Podejrzenie pada na Chiny. Władze Tajwanu poinformowały w środę, że podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu zostały „rozłączone”. Podejrzenia padają na Chiny. Według źródeł, na które powołuje się Agencja Reutera, jeden z dwóch kabli zupełnie nie funkcjonuje, a drugi został poważnie uszkodzony.Bezprzewodowa komunikacja zastępcza pozwoliła częściowo przywrócić łączność internetową z wyspami, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi. Archipelag 36 niewielkich wysepek położony jest w pobliżu wybrzeży Chin.Chińskie ministerstwo ds. Tajwanu nie odpowiedziało na prośbę agencji o komentarz.Pekin wywiera presję na TajwanReuters zaznacza, że awarie podmorskich kabli wywołują na Tajwanie duże zaniepokojenie. Władze w Tajpej wielokrotnie wskazywały na chińskie działania w „szarej strefie”, które – ich zdaniem – są elementem stałej presji wywieranej przez Pekin. Komunistyczny reżim przekonuje, że takie twierdzenia są „pozbawione podstaw i dowodów”.W ubiegły czwartek minister obrony Tajwanu Wellington Koo zapewniał, że „gdy zajdzie potrzeba tajwańska marynarka wojenna wesprze straż przybrzeżną w przypadku zaobserwowania podejrzanych działań w pobliżu kabli komunikacyjnych”. Resort obrony zapowiedział także ustanowienie specjalnych strefy monitorowania wokół podmorskich kabli, aby – jak pisze portal Taipei Times – zapobiec możliwym działaniom w tak zwanej szarej strefie ze strony ChRL.Oświadczenia te pojawiły się przeszło tydzień po tym, jak pływający pod banderą Kamerunu frachtowiec Shunxin-39 został przechwycony przez straż przybrzeżną kilkanaście mil morskich od północnego wybrzeża Tajwanu. Załoga, opuszczając kotwicę, miała poważnie uszkodzić podmorski kabel biegnący do USA. Władze w Tajpej wszczęły dochodzenie. Właściciel statku, obywatel Chin, zaprzeczył działaniom, a rząd w Pekinie zarzucił władzom Tajwanu wysuwanie oskarżeń przed ustaleniem faktów.Uszkodzenie kabliTajwańskie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) w raporcie stwierdziło, że uszkodzenia kabli podmorskich, które odnotowuje się od trzech lat, pokazały, iż ochrona sieci informatycznej i ustanowienie zapasowych metod komunikacji są krytycznymi kwestiami dla bezpieczeństwa narodowego.Zaznaczono, że statki pływające pod tak zwanymi tanimi banderami korzystają z międzynarodowego prawa nieszkodliwego przepływu, ale takie zachowania stały się metodą, której „obce państwa używają, aby zagrozić Tajwanowi”.Szef Biura Tsai Ming-yen powiedział, że służby skupią większą uwagę na tych jednostkach oraz na tym, w jaki sposób Chiny mogą wykorzystywać je na wodach wokół wyspy.Zobacz także: Podmorskie kable rwą nie tylko na Bałtyku