Okręty zbierają się u wybrzeży Estonii. Flotylla NATO zbiera się u wybrzeży Estonii, by chronić podmorskie kable i rurociągi na Morzu Bałtyckim. Grupa Baltic Sentry powstała po serii aktów sabotażu wymierzonych w europejską infrastrukturę krytyczną. NATO powołało we wtorek misję Straż Bałtycka (Baltic Sentry), w ramach której infrastrukturę na Bałtyku oraz w Zatoce Fińskiej mają chronić sojusznicze okręty, samoloty rozpoznawcze, a także między innymi drony podwodne.Do Tallina przybyła już holenderska fregata i okręt badawczy marynarki wojennej, a także niemiecki trałowiec. W drodze są kolejne okręty NATO.– Grupa będzie się rozrastać, w niedalekiej przyszłości dołączą do nas kolejne okręty. Ostatecznie będzie około sześciu-siedmiu okrętów – powiedział belgijski komandor Erik Kockx. 10 stycznia Belgia objęła dowodzenie operacją NATO, która ma zapewnić bezpieczeństwo na Morzu Północnym i Morzu Bałtyckim.Odpowiedź na uszkodzenia kabliMisja Baltic Sentry jest odpowiedzią Sojuszu na ostatnie incydenty związane z uszkodzeniem podmorskich kabli, to jest estońsko-fińskiego połączenia elektroenergetycznego EstLink2 oraz kilku telekomunikacyjnych położonych na dnie Zatoki Fińskiej, do czego doszło 25 grudnia.Podejrzewany w tej sprawie jest tankowiec Eagle S, pływający pod banderą Wysp Cooka, który – jak się zakłada – należy do rosyjskiej floty cieni. Jednostka w okresie świąt Bożego Narodzenia płynęła z Petersburga w stronę Egiptu z ładunkiem rosyjskiego paliwa. Fińska policja przypuszcza, że do uszkodzeń kabli doszło przez przeciągnięcie po dnie, na odcinku około 100 km, kotwicy statku. Po incydencie władze Estonii I Finlandii zaapelowały do NATO o wsparcie i zwiększenie obecności na Bałtyku.Zobacz też: Sabotaż rosyjskiej „floty cieni” na Bałtyku? Szef NATO reagujeSekretarz generalny NATO nie określił liczby okrętów oraz innych jednostek biorących udział w misji. Według źródeł fińskiego radia publicznego Yle misja może potrwać do kwietnia.