Długa lista zarzutów. Od Wołynia po ceny prądu. Sławomir Mentzen nie ukrywa, że nie podoba mu się polityka rządu – przede wszystkim obecnego, ale oberwało się też poprzednikom. Kandydat Konfederacji w wyborach prezydenckich spotkał się z wyborcami w Kłobucku na Śląsku. Sławomir Mentzen nie zamierzał gryźć się w język i stwierdził wprost: „Nie wyszła nam klasa polityczna. Mamy prawo być niezadowoleni”.Kandydat Konfederacji przekonywał, że rządzący nie potrafią prowadzić dobrej polityki historycznej, nawiązał przy tym do sprawy Wołynia. Ukraina pojawiła się w przemówieniu Mentzena raz jeszcze, kiedy działacz Konfederacji zarzucił premierowi chęć „bezwarunkowego przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej”.Polityk skrytykował również sytuację w kraju, między innymi skomplikowany system podatkowy i rosnące składki ZUS-owskie. Stwierdził przy tym, że „międzynarodowe korporacje mają czerwony dywan” w Polsce, a odbywa się to kosztem polskich firm.„Nasi najgorzej sobie poradzili”Dużym problemem według Mentzena są też wysokie ceny prądu w Polsce. Kandydat Konfederacji powiedział, że mamy najdroższy prąd w Europie. Za to jednak obwiniał nie tylko Koalicję Obywatelską, ale też polityków PiS.– Załatwili nam najdroższy prąd w całej Europie. Nikt nie płaci za energię elektryczną tyle, co Polacy. (...) My płacimy najwięcej, a wcale nie jesteśmy jeszcze najbogatsi. Ktoś powie, że to nie wina polityków, przynajmniej tych polskich, bo to Zielony Ład, polityka klimatyczna UE, to oni za to odpowiadają. Z jednej strony prawda. To jest wina Zielonego Ładu, polityki klimatycznej, ale ona jest taka sama w całej Europie. A w Polsce prąd jest najdroższy, nasi najgorzej sobie poradzili z tym wyzwaniem – tłumaczył Mentzen.Lider Konfederacji dodał, że Zielony Ład trzeba odrzucić, bo jego skutki będą oznaczać dla Polaków „biliony złotych” kosztów.CZYTAJ TEŻ: Wygrywa z dużą przewagą. Wyraźny lider sondażu prezydenckiego