Dobry prognostyk. Iga Świątek znów na czele rankingu WTA po zwycięstwie z Emmą Raducanu 6:1, 6:0. Biało-Czerwona awansowała w wirtualnym zestawieniu po awansie do 4. rundy Australian Open. Czy Polka może ponownie na stałe zasiąść na fotelu liderki? Wyjaśniamy. 2024 rok Świątek zakończyła na drugiej lokacie w rankingu WTA. Była za plecami Białorusinki Aryny Sabalenki.Ranking WTA: Świątek znów liderką?Biało-Czerwona może odzyskać miejsce liderki, jeśli turniej Australian Open pójdzie po jej myśli. Już teraz awansowała w wirtualnym rankingu na 1. pozycję.W „rankingu live” Sabalence odjęto 2000 punktów za zwycięstwo z poprzednim roku, a do odrobienia tego wyniku brakuje jeszcze 1760 punktów.Na tę chwilę Świątek jest „numerem jeden” z dorobkiem 8230 punktów. Już teraz zyskała 110 „oczek” w porównaniu z zeszłorocznym występem. Białorusinka jest druga i ma na koncie 7896 punktów. Traci do Polki 344. Jeśli Sabalenka nie dotrze co najmniej do półfinału, Polka będzie mogła cieszyć się z pierwszej lokaty. Gdy Sabalenka znajdzie się w najlepszej czwórce, musi znaleźć się tam również nasza tenisistka. Jeśli panie odpadną w półfinale, cieszyć będzie się Biało-Czerwona. W przypadku ich rywalizacji w finale, triumfatorka będzie TOP 1.Czytaj też: Świątek rozbiła Raducanu. Czas na walkę o ćwierćfinał Australian Open