To jeszcze nie koniec. Prezydent USA Joe Biden ułaskawił najwięcej osób, niż jakikolwiek prezydent w historii Stanów Zjednoczonych. W piątek ogłosił skrócenie wyroków 2,5 tys. osób skazanych za „niegroźne przestępstwa narkotykowe”. Wcześniej Biden ułaskawił 1,5 tys. osób skazanych za przestępstwa bez użycia przemocy, a także zamienił wyroki śmierci na dożywocie 37 z 40 więźniów. Dziś skracam wyroki prawie 2500 osobom skazanym za niegroźne przestępstwa narkotykowe, które odbywają nieproporcjonalnie długie wyroki w porównaniu z wyrokami, jakie otrzymaliby dzisiaj zgodnie z obowiązującym prawem, polityką i praktyką – oznajmił Joe Biden w wydanym oświadczeniu, odnotowując, że w rezultacie wydał więcej indywidualnych ułaskawień, niż jakikolwiek prezydent w historii Stanów Zjednoczonych. Jest to już kolejna seria aktów łaski wydana przez Bidena w końcowych dniach prezydentury po tym, gdy skrócił wyroki 1,5 tys. osobom skazanym za przestępstwa bez użycia przemocy, a także zamienił wyroki śmierci na dożywocie 37 z 40 więźniów, których sądy federalne skazały na najwyższy wymiar kary. Czytaj także: Masowe ułaskawienia Bidena przed końcem kadencji. „Najwięcej w historii” Zdążyć przed TrumpemBiden zaznaczył, że rozważa wydanie kolejnych ułaskawień. Prezydent już wcześniej przyznawał, że rozważa „prewencyjne” ułaskawienie osób i urzędników, narażonych na ściganie przez administrację Donalda Trumpa. Stwierdził jednak, że będzie zależało to od tego, jakie sygnały Trump będzie wysyłał na ten temat w ostatnich dniach przed objęciem władzy. W gronie potencjalnych ułaskawionych wymienia się m.in. byłą kongresmenkę i wiceprzewodniczącą komisji śledczej ds. wydarzeń wokół szturmu na Kapitol Liz Cheney, byłego specjalnego prokuratora Jacka Smitha prowadzącego śledztwa przeciwko Trumpowi oraz byłego najwyższego rangą wojskowego gen. Marka Milley'a, którego Trump oskarżał o zdradę i sugerował, że należy mu się kara śmierci. Czytaj także: Biden rozważa ułaskawienia na wypadek mściwości Trumpa. „Okropny pomysł”