„Czy wydarzenia sprzed 6 lat czegoś nas nauczyły?”. Sześć lat po zabójstwie Pawła Adamowicza przez nożownika podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w internecie pojawiły się groźby w kierunku jego następczyni Aleksandry Dulkiewicz. Prezydentka Gdańska opublikowała w mediach społecznościowych wpis w tej sprawie. „Czy wydarzenia sprzed 6 lat czegoś nas nauczyły? Widząc podobne wpisy, mam wrażenie, że nie… Niedawno fala hejtu uderzyła w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i Jurka Owsiaka – symbole dobra i solidarności. Dziś i mnie ktoś życzy śmierci. Jak wiele jeszcze musi się wydarzyć?” – pyta prezydentka Gdańska.„Czy kolejna kampania nienawiści musi zakończyć się czyjąś śmiercią, byśmy powiedzieli w końcu 'dość'? Jako osoba publiczna wiem, jak radzić sobie z hejtem. Jednak on nie dotyka tylko i wyłącznie mnie. Cierpią na tym moi najbliżsi, w tym moja córka” – podkreśla. ZOBACZ TAKŻE: Kolejne ataki na lidera WOŚP. „100 tysięcy za zabicie Owsiaka”„Czy naprawdę chcemy, by tak wyglądała nasza rzeczywistość? Mowa nienawiści to nie tylko słowa – to broń, która rani głęboko i często zostawia blizny na całe życie. Możemy się różnić, ale różnice powinny prowadzić do rozmowy, nie do nienawiści. Słowa mają wielką moc – mogą budować więzi i jednoczyć ludzi. Mogą też i niszczyć, zostawiając po sobie pustkę, której nic nigdy nie będzie w stanie wypełnić” – pisze Dulkiewicz. „Nie lekceważymy żadnej groźby” – zapewnia prezydentka Gdańska. I dodaje, że każda tego typu sytuacja jest od razu zgłaszana odpowiednim służbom.