Walka o wolność dla więźnia politycznego. MSZ zapewnia, że nie poddaje się w sprawie walki o wolność dla Andrzeja Poczobuta. Dziennikarz i działacz mniejszości polskiej na Białorusi jest więziony od 2021 r. Alaksandr Łukaszenka stwierdził nawet, że Polska „zrezygnowała z Poczobuta”. Podczas wizytacji fabryki motocykli w Mińskim Parku Technologicznym białoruski dyktator wspomniał o dziennikarzu. Jego zdaniem Poczobut nie interesuje już naszego kraju.– Jeśli chodzi o Poczobuta, nie ma nawet nic do powiedzenia. Mówię wam szczerze jako osoba, która jest poinformowana: zrezygnowali z Poczobuta. Polacy odmówili prowadzenia nawet rozmów w sprawie Poczobuta. O ile mnie informują, Poczobut nawet nie chce tam jechać. Oto cała kwestia – oświadczył Alaksandr Łukaszenka. Z tym stwierdzeniem nie zgadza się MSZ.„Powinien mieszkać tam, gdzie chce”– Jeśli dyktator Białorusi Łukaszenka mówi, że nie wie, co robić z Poczobutem, to ja mu powiem, co trzeba zrobić. Przede wszystkim powinien uwolnić go z więzienia. Andrzej Poczobut to dumny obywatel Białorusi, który jest dumny także ze swojego polskiego pochodzenia. Ale powinien być wolny człowiekiem w wolnym kraju i mieszkać tam, gdzie chce – skomentował w rozmowie z niezależnym portalem Zierkało rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński.Andrzej Poczobut został zatrzymany w Grodnie w marcu 2021 r. Po dwóch latach w areszcie śledczym dziennikarz usłyszał wyrok: osiem lat kolonii karnej. To kara między innymi za „publiczne wezwania do działań mających na celu wyrządzenie szkody bezpieczeństwu narodowemu Republiki Białorusi”. Chodzi o artykuły krytykujące działania reżimu Łukaszenki.Minister spraw zagranicznych Tomasz Siemoniak przypomniał, że uwolnienie Poczobuta jest warunkiem ponownego otwarcia przejść na granicy z Białorusią.CZYTAJ TEŻ: Łukaszenka o wyborach. „U nas nikt nikomu ucha nie odstrzeli”