Konferencja marszałka Sejmu. Wpłynął do mnie dzisiaj przed południem wniosek o uchylenie immunitetu posła Mateusza Morawieckiego oparty w znacznej mierze – tak jak go przeglądałem – na ustaleniach sejmowej komisji śledczej – oświadczył marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Przyznał, że jest „mało prawdopodobne, aby wniosek mógł być procedowany na najbliższym posiedzeniu”. Hołownia mówił, że się cieszy, iż „prokuratura z tej pracy sejmowej komisji śledczej korzysta”. – Chodzi o organizację wyborów kopertowych, o odpowiedzialność Mateusza Morawieckiego w czasie, kiedy był premierem, za zorganizowanie tych wyborów – wskazał marszałek Sejmu na konferencji prasowej.– Los tych wniosków jest taki, jak wszystkich wniosków immunitetowych. Skierowałem go dzisiaj (w czwartek – przyp. red.) do kontroli formalnej do służb prawnych Sejmu i zobowiązałem je, żeby przedstawiły mi swoją opinię w tej sprawie w poniedziałek – dodał.– Mam nadzieję, że w poniedziałek będę w stanie skierować ten wniosek do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, choć też wydaje mi się, mało prawdopodobne – tam jest cała kolejka wniosków czekających na rozpatrzenia – żeby ten wniosek mógł być, do procedowania, do rozpatrzenia, na tym posiedzeniu – ocenił Hołownia.Wniosek do marszałka SejmuProkurator Generalny Adam Bodnar przekazał w czwartek do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na pociągnięcie posła na Sejm RP Mateusza Morawieckiego do odpowiedzialności karnej.Śledczy chcą postawić byłemu premierowi zarzut przekroczenia uprawnień „polegającego na poleceniu Poczcie Polskiej S.A. przedsięwzięcia działań polegających na podjęciu i realizacji niezbędnych czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w trybie korespondencyjnym, zarządzonych na dzień 10 maja 2020 roku bez podstawy prawnej”.Według prokuratury ocena materiału dowodowego „dostarcza podstawy do przyjęcia uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez posła Mateusza Morawieckiego przestępstwa przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego, to jest Premiera Rady Ministrów oraz niedopełnienia ciążących na nim z tego tytułu obowiązków, czym działał na szkodę interesu publicznego w postaci poszanowania porządku prawnego i konstytucyjnych praw wyborców oraz doprowadził do bezcelowego, nieefektywnego i nieuzasadnionego wydatkowania środków publicznych w łącznej kwocie nie mniejszej niż 56 450 406,16 zł na szkodę Skarbu Państwa”.Działania premiera bez podstawy prawnej?Rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała, że w ocenie prokuratora działanie ówczesnego premiera Morawieckiego było działaniem bez podstawy prawnej, ponieważ proces legislacyjny, który wprowadził możliwości przeprowadzenia w Polsce wyborów korespondencyjnych z uwagi na panującą wówczas pandemię, został rozpoczęty 6 kwietnia 2020 roku – w tym dniu został złożony poselski projekt ustawy w tej sprawie. Ustawa weszła w życie 9 maja 2020 roku.– Natomiast – jak wskazywała prok. Adamiak – ówczesny premier 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej – polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, zaś Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych – polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.„Falstart panie Bodnar, kampanię wyborczą można prowadzić dopiero PO rejestracji komitetu” – skomentował w serwisie X Morawiecki, odnosząc się do starań marszałka Sejmu o prezydenturę.Czytaj więcej: Morawiecki komentuje raport Bodnara. „Nie obawiam się niczego”