Muzeum Moskwy usunęło wystawę. Reżim Władimira Putina usunął ekspozycję w Muzeum Moskwy dotyczącą stalinowskich represji. Według niezależnej „Nowej Gaziety”, w kraju zmieniono oficjalną koncepcję pamięci historycznej, uznając, że Wielki Terror z lat 30. XX wieku, który pochłonął życie milionów osób nie był masowymi represjami. Na wystawie „Historia Moskwy” pokazywano między innymi dokumenty i przedmioty należące do osób represjonowanych w czasach stalinowskich. Kuratorzy prezentowali historię stalinowskich represji na przykładzie tak zwanej sprawy szachtyńskiej z 1928 roku. Był to jeden z pierwszych pokazowych procesów „wrogów ludu”. Na karę śmierci skazano 11 osób.Informowano także o losie mieszkańców słynnego rządowego domu w centrum Moskwy, uwiecznionego przez pisarza Jurija Trifonowa w książce „Dom nad rzeką Moskwą”. Jej mieszkańcy, będący członkami sowieckiej elity, padli ofiarą czystki w 1937 roku. Do stworzenia poświęconej represjom wystawy zaangażowano pracowników Muzeum Historii Gułagu. Początkowo rada naukowa Muzeum Moskwy zatwierdziła sekcję, ale później wycofała poparcie. – Z zewnątrz nadeszło polecenie skorygowania tekstów, a wkrótce pojawił się nakaz usunięcia nie tylko tekstów, ale i całej sekcji „Represje”, która była już wtedy gotowa – ujawniła niezależna dziennikarka Ksenia Basilaszwili.Muzeum solą w okuMuzeum dalej działa, mniej szczęścia miało moskiewskie Muzeum Gułagu. W połowie listopada jego siedziba została zamknięta, rzekomo z powodu „naruszenia przepisów przeciwpożarowych”. Placówka funkcjonowała od 2001 roku. Było to jedyne w Rosji muzeum, które prezentowało stałą wystawę poświęconą tematyce sowieckim represjom z lat 1918-56.Biełsat zwraca uwagę, że w Rosji Putina problemy przeżywają nie tylko placówki muzealne pokazujące historię sowieckich represji. Prokuratura Generalna rozpoczęła proces unieważniania rehabilitacji ofiar Stalina. Oficjalnie ma to dotyczyć osób, które zostały skazane za współpracę z III Rzeszą. Jednak prokuratorzy podczas rewizji postanowień rehabilitacyjnych powołują się na dokumenty sporządzone przez sowieckie organy karne, zwykle fabrykowane. Czytaj więcej: Tak słynna „piątka z Cambridge” szpiegowała Wielką Brytanię dla Moskwy