Kim jest Patruszew? Antyrosyjska polityka Kiszyniowa może doprowadzić do tego, że Mołdawia stanie się częścią innego państwa lub całkowicie przestanie istnieć – zagroził doradca Kremla Nikołaj Patruszew. Były dyrektor FSB to jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi zbrodniczego reżimu Władimira Putina. W wywiadzie dla „Komsomolskiej Prawdy” Patruszew obwinił rząd Mołdawii o kryzys energetyczny w kraju. Wezwał władze w Kiszyniowie, aby „przestały oszukiwać siebie i swój naród” oraz „przyznały się do błędów i naprawiły sytuację”.– Nie wykluczam, że agresywna polityka antyrosyjska Kiszyniowa doprowadzi do tego, że Mołdawia stanie się częścią innego państwa lub w ogóle przestanie istnieć – groził sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.Rosja destabilizuje„Takie oświadczenia stanowią niedopuszczalną ingerencję w wewnętrzne sprawy naszego kraju i mają na celu destabilizację regionu. Republika Mołdawii jest suwerennym państwem, które konsekwentnie podąża drogą demokracji i integracji europejskiej zgodnie z wolą swoich obywateli” – odpowiedziało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Mołdawii.Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa regularnie komentuje wydarzenia w Mołdawii i innych krajach europejskich, oskarżając je o „rusofobię” Potrafiła już między innymi określić niepodległy kraj jako „przybudówkę reżimu kijowskiego” i oskarżać o „neonazizm”.Szef Mołdawskiego MSZ Mihai Popsoi stwierdził, że nie będzie już komentował wypowiedzi Zacharowej – jednej z twarzy zbrodniczego reżimu na Kremlu – na temat jego kraju, gdyż jej uwagi nie mają żadnego znaczenia dyplomatycznego.Patruszew przebija MiedwiediewaW sprawie wybija się przede wszystkim nazwisko Patruszewa, który w swojej wypowiedzi najwyraźniej postanowił przebić byłego „prezydenta” Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Ten odsunięty na boczny tor stał się zwykłym trollem internetowym.Nikołaj Patruszew urodził się w 1951 roku w Leningradzie (dzisiejszym Petersburgu) w rodzinie oficera sowieckiej marynarki. W 1974 roku ukończył Leningradzki Instytut Budowy Okrętów, ale skupił się na karierze w KGB, gdzie zaprzyjaźnił się z młodym Putinem.Po upadku Związku Sowieckiego został szefem zarządu Federalnej Służby Kontrwywiadu (poprzedniczka FSB) w Republice Karelii leżącej przy granicy z Finlandią. Szybko piął się po szczeblach kariery, w 1998 roku został powołany na szefa Głównego Zarządu Kontroli Prezydenta Rosji.Zbrodnie FSBDalej działał w FSB zostając zastępcą dyrektora i szefem departamentu zajmującego się bezpieczeństwem ekonomicznym. W 1999 roku został pierwszym zastępcą dyrektora FSB, a potem samym dyrektorem. Od maja 2008 roku jest sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.Warto skupić się na zbrodniach FSB, za które odpowiada Patruszew. To przede wszystkim głośne zabójstwa polityczne – dziennikarki Anny Politkowskiej i Aleksandra Litwinienki, byłego oficera KGB, a później FSB i krytyka Kremla, który wyemigrował do Wielkiej Brytanii i posiadał obywatelstwo tego kraju.W 2016 roku brytyjski sąd uznał, że morderstwo Litwinienki w listopadzie 2006 roku poprzez otrucie polonem było najprawdopodobniej operacją FSB, zatwierdzoną przez jej ówczesnego szefa Nikołaja Patruszewa oraz osobiście przez Putina.Litwinienko zarzucał reżimowi Putina między innymi przeprowadzanie zamachów w Rosji i próbę zrzucenia odpowiedzialności na czeczeńskich separatystów, żeby rozpętać kolejną wojnę w Czeczenii. Faktycznie we wrześniu 1999 roku doszło do serii ataków terrorystycznych i prób ich dokonania. Zginęło wówczas ponad 300 osób.Zamach FSB udaremniony22 września tego roku w Riazaniu jeden z mieszkańców bloku zwrócił uwagę na nieznanych mu ludzi, którzy do piwnicy wnoszą worki o dużych gabarytach. Na miejscu pojawia się policja, która natychmiast ewakuowała wszystkie lokale.Okazuje się, że w trzech 50-kilogramowych workach znajdowała się substancja wybuchowa heksogen oraz detonator. W podsłuchanych przez pracownika rozmowach telefonicznych ktoś ostrzegł rozmówców przed milicyjnymi patrolami. Okazuje się, że numer należał do centrali FSB. Kierujący FSB Patruszew tłumaczył potem, że były to „ćwiczenia”.Zbrodniarz należał do grupy tak zwanych siłowików oraz frakcji „jastrzębi”, czyli jadowitych, nacjonalistycznych doradców Putina, mających neoimperialne ambicje. Twierdził między innymi, że „Zachód nie rozumie Rosji”, zaś Stany Zjednoczone „rządzą w Europie, ignorując fakt, że wiodąca rola na tym kontynencie historycznie była przypisywana Rosji”.To on miał namawiać dyktatora do pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Na razie Putin nie wyznaczył swojego następcy, a przynajmniej nie zasygnalizował, że takiego ma. Na giełdzie nazwisk przewija się także nazwisko Patruszewa.Czytaj więcej: Tak słynna „piątka z Cambridge” szpiegowała Wielką Brytanię dla Moskwy