GUS opublikował kluczowe dla emerytów dane, bo od nich zależeć będzie, o ile większe emerytury dostaną od marca po waloryzacji. Jak pisaliśmy w portalu TVP.Info, inflacja w grudniu ubiegłego roku utrzymała się na takim samym poziomie jak w listopadzie – wyniosła 4,7 procent.To nieco mniej niż wskazywał wstępny odczyt – na początku stycznia GUS wstępnie szacował, że grudniowy wskaźnik inflacji był wyższy o 4,8 procent, licząc rok do roku.Inflacja dla emerytów - ile wyniesie waloryzacja?Kluczowy dla waloryzacji jest tu publikowany w styczniu wskaźnik średniorocznej inflacji i średniorocznej inflacji emeryckiej. Ten, który jest wyższy, uwzględnia się przy wyliczeniach waloryzacji, rząd wychodzi bowiem z założenia, że specyfika wydatków emerytów jest inna niż reszty społeczeństwa.Inflacja średnioroczna w 2024 r. wyniosła 3,6 proc. wobec 11,4 proc. rok wcześniej – podał w środę Główny Urząd Statystyczny. Tyle samo wyniosła średnioroczna inflacja emerycka. Ogółem wskaźnik ten jest nieco niższy niż zakładał rząd, bo resort finansów typował 4 proc.Drugim kluczowym składnikiem przy wyliczeniu waloryzacji emerytur w obecnym modelu jest 20 proc. realnego wzrostu wynagrodzenia. Tę wartość poznamy w lutym, na razie opierać się możemy wyłącznie na szacunkach resortu finansów uwzględnionych w projekcie budżetu, te zakładają kwotowy wzrost wynagrodzeń na poziomie 9,1 proc.Zobacz też: Niepokojące prognozy. Przewidywany wzrost inflacji w 2025 rokuJak policzył Business Insider, obecnie zatem waloryzacja byłaby niższa niż zakładał rząd i wyniosłaby 5,5 proc. zamiast 5,82. Co to oznacza w praktyce?Emerytura w wysokości 1800 zł brutto od marca byłaby większa o 99 zł zamiast 104,76 zł, jak przewidywał rząd. Emerytura w wysokości 2500 zł brutto byłaby wyższa o 137,50 zł zamiast 145,50 zł jak wynika z prognozy. Emerytura w wysokości 3000 zł – o 165 zł więcej zamiast 174,60 zł. Emeryt ze świadczeniem na poziomie 4 tys. zł dostawałby od marca więcej o 220 zł, a ten, który pobiera obecnie świadczenie w wysokości 5 tys. zł – o 275 zł więcej.To wszystko, jak zauważa Business Insider, przy założeniu, że rząd naliczać będzie waloryzację w ten sam sposób, co do tej pory.Rozważane są jeszcze inne scenariusze, np. waloryzacja po wskaźniku inflacji średniorocznej emeryckiej powiększonej o 50 proc. realnego wzrostu płac. Wówczas waloryzacja wyniosłaby 8,36 proc., a emeryt ze świadczeniem na poziomie 1800 zł brutto dostałby więcej od marca o 150,48 zł. Emeryt pobierający 2 tys. zł emerytury – o 167,20 zł więcej, 3 tys. emerytury – 250,80 zł więcej, 4 tys. zł emerytury – 334,40 zł więcej. Rząd bierze też pod uwagę jeszcze inne sposoby wyliczania waloryzacji, jak kwotowo procentowa czy połączenie jej wyłącznie ze wzrostem płac.Informacje o faktycznym sposobie naliczania waloryzacji emerytur i jej ostatecznej skali poznamy w lutym.