Rosja walczy o „wolność słowa”. Rosyjski rząd od kilku lat stara się narzucić zachodnim firmom zarządzającym m.in. social mediami wprowadzenie państwowej polityki informacyjnej. Oporni narażają się na procesy sądowe i kary. W ramach tych działań sąd okręgowy w Moskwie ukarał firmę Alphabet Google grzywną w wysokości 8 mld rubli (78 mln dolarów) za niestosowanie się do krajowego prawa. Rosja wzięła na celownik szczególnie zachodnie firmy technologiczne. Oczekuje od nich wycofywania treści niezgodnych z polityką Moskwy. Grzywny – w razie odmowy – na ogół są dość ograniczone, ale bywają wyjątki. Liczne kary zostały nałożone na TikToka, Google i grupę Meta, właściciela m.in. FB i Messengera.Zobacz także: „Mieli walczyć z rosyjską dezinformacją. Walczył z opozycją i dziennikarzami”W październiku ubiegłego roku poinformowano, że Rosja nałożyła na Google karę w wysokości dwóch sekstylionów rubli w związku z zablokowaniem na You Tube prokremlowskich kanałów Tsargrad i RIA FAN. Kara podwajała się codzienne, dlatego dosięgła liczby zapisywanej jako dwójka z 36 zerami (w dolarach wyniosła ona 20 kwintyliardów dolarów).