Nie wygrał pierwszej tury o włos. Zgodnie z oczekiwaniami według pierwszych sondaży exit polls Zoran Milanović uzyskał w niedzielę reelekcję i będzie prezydentem Chorwacji na kolejną pięcioletnią kadencję. Milanović, kandydat Socjaldemokratycznej Partii Chorwacji (SDP), był bowiem bardzo blisko zwycięstwa już w pierwszej turze, w której zebrał 49 proc. głosów. Jego najpoważniejszy kontrkandydat z Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ) Dragan Primorac uzyskał 29 grudnia zaledwie 19,35 proc. poparcia.Czytaj także: Premier Szwecji: Nie jesteśmy już w stanie pokojuW drugiej turze nikt nie spodziewał się nieoczekiwanego zwrotu w przekonaniach wyborców i tak też się stało. Jak wynika ze wstępnych sondaży exit poll, Milanović może się cieszyć ze zwycięstwa w prezydenckim wyścigu, zgarniając 77,86 proc. głosów, podczas gdy Primorac wziął 22,14 proc.Enfant terrible chorwackiej politykiJak przypomina „Politco”, 58-letniego polityka „określa się mianem enfant terrible chorwackiej polityki”, czym sam zainteresowany „się szczyci”. W przeszłości Milanović pełnił funkcję premiera kraju w latach 2011-2016.Czytaj także: Kolędnicy po białorusku. Bezpieka Łukaszenki nachodzi przed wyborami– Milanović ma osobowość i wizerunek złego chłopca, co podoba się ludziom, w tym sensie, że mówi to, co myśli i nie ogranicza go polityczne decorum ani dobre zachowanie – „Politico” przytoczyło ocenę Floriana Biebera, ekspert od polityki bałkańskiej i autorytaryzmu.– HDZ rządziła Chorwacją od czasu uzyskania niepodległości z zaledwie dwoma krótkimi przerwami, kierując państwowymi i narodowymi instytucjami przez bardzo długi czas. Wiele osób jest sfrustrowanych utrwalaniem się i korupcją partii oraz poczuciem, że nie ma politycznej alternatywy – zauważył Bieber.Nie chce pomocy dla Ukrainy, ostro krytykuje NATOCzytaj także: Hejt kibiców na Jasnej Górze. Nawrocki: Cenię kibicowski zmysłMilanović toczy polityczne boje z premierem Andrejem Plenkoviciem z HDZ, czym zyskał popularność. Z rządu Plenkovicia od 2016 r. zrezygnowało lub zostało zdymisjonowanych około 30 ministrów ze względu na korupcyjne oskarżenia. Premier reprezentuje chorwackiej polityce kurs proeuropejski, podczas gdy prezydent elekt to zwolennik zaprzestania wspierania Ukrainy i ostry krytyk NATO.„Politico” przypomniało, że trudno jest ocenić jak mocną alternatywę dla obywateli stanowi Milanović, bo „władza prezydenta w kraju jest ograniczona”.