Wpadka miliardera. Elon Musk nie od dziś kreuje się na wielkiego fana gier komputerowych. Najbogatszy człowiek świata wiele razy chwalił się swoimi rewelacyjnymi wynikami. Chociaż niektórzy wątpili w to, że szef Tesli tak świetnie sobie radzi, najczęściej słyszeli od fanów Muska, że zwyczajnie mu zazdroszczą. Teraz jednak miliarder zaliczył sporą wpadkę i ściągnął na siebie krytykę. Musk uwielbia między innymi grę „Cyberpunk 2077”, a w „Diablo 4” w pewnym momencie był nawet najlepszy na świecie. Przynajmniej oficjalnie, bo niektórzy podważali umiejętności miliardera. Wyniki mówiły jednak same za siebie i trudno było z nimi dyskutować.Dziennikarz Walter Isaacson, autor biografii biznesmena, stwierdził nawet, że jest on uzależniony od gier wideo. Potentatowi technologicznemu zdarzało się bowiem odwoływać ważne spotkania, żeby dokończyć sesje przed ekranem. Ostatnią miłością biznesmena jest produkcja „Path of Exile 2” i to właśnie z jej powodu Musk ściągnął na siebie gniew części graczy. Albo raczej z powodu chęci pochwalenia się sukcesami.Wysoko w rankingach, grał jak początkującyKilka dni temu, a dokładnie 7 stycznia, przyszły szef Departamentu Wydajności Państwa USA, na prośbę internautów, transmitował swoją rozgrywkę w „Path of Exile 2”. To produkcja RPG, której akcja dzieje się w średniowieczu. Użytkownicy wcielają się w postaci, rozwijają je i między innymi walczą z potworami. Gra jest dostępna dopiero od kilku tygodni, mimo to Elon Musk wszedł już na bardzo wysoki, bo 95. poziom. Gracz na takim etapie powinien płynnie poruszać się w produkcji.CZYTAJ TEŻ: Młoda Niemka, która skradła ucho Muska. Kim jest gwiazda skrajnej prawicyPonad półtoragodzinna transmisja pokazała, że Musk nie do końca orientował się w produkcji, którą powinien przecież znać jak własną kieszeń. Biznesmen popełniał, jak stwierdzili internauci, banalne błędy. Miał problemy z podstawowymi rzeczami, pomijał wartościowe przedmioty, które powinny od razu zainteresować wytrawnego gracza, a czarę goryczy przelały mapy, z których miliarder nie bardzo potrafił skorzystać. Za Muska grał ktoś inny?To wywołało falę komentarzy internautów, którzy podejrzewają, że to wcale nie sam Musk osiągnął tak wysoki poziom w grze. Wśród graczy znane jest zjawisko „boostowania”. Postać rozwija ktoś inny, a potem dany użytkownik przychodzi „na gotowe” i loguje się już na konkretnym poziomie. Miliarder oczywiście nie przyznał się do tego publicznie, chociaż zdaniem wielu użytkowników transmisja pokazała problem jak na dłoni.Po co Elon Musk miałby w ten sposób „podkręcać” swoją pozycję wśród graczy? Choćby po to, żeby pochwalić się sukcesami. Szef Tesli uwielbia zamieszczać w sieci zrzuty ekranu ze swoimi wynikami i pokazywać miejsca w rankingach. Pojawiły się już apele, aby osoby, które w taki sposób „poprawiają” swoje osiągnięcia, nie mogły pojawiać się w rankingach, ale to chyba akurat Muska nie przeraża. W razie czego miliarder zawsze może przecież kupić firmę, która produkuje daną grę i zmienić zasady.CZYTAJ TEŻ: Sikorski wbija szpilkę... Muskowi. „To, co robi, jest w Polsce nielegalne”