Podejrzana paczka. Mołdawscy celnicy wykryli na lotnisku w Kiszyniowie materiały wybuchowe ukryte w zabawce. Trwa wyjaśnianie tej sprawy. Materiały wybuchowe znajdowały się w samolocie-zabawce, który jako paczka pocztowa przyleciał do Mołdawii. W czasie standardowej procedury celnicy prześwietlili pakunek skanerem rentgenowskim. Okazało się, że w środku był – jak to nazwali celnicy – „obiekt wybuchowy”. Wezwani na międzynarodowe lotnisko w Kiszyniowie wojskowi pirotechnicy rozbroili ładunek, tak by nie zaszkodzić działalności lotniska ani nie stwarzać zagrożenia dla pasażerów portu.Służby nie podają informacji, czy ładunek był uzbrojony i sprawny, jak również skąd pochodziła paczka. Wszystkie okoliczności, w szczególności to, dla kogo był przeznaczony wybuchowy samolot, są teraz badane przez śledczych. Nie można wykluczyć, że był przeznaczony dla grup przestępczych. Niewykluczone jest jednak działanie tajnych służb innych krajów. Od dłuższego czasu Mołdawia jest obiektem działań hybrydowych Rosji, która chce ściągnąć ten kraj z europejskiej drogi.Zobacz także: Krwawy zamach w Indiach. W imię komunistycznych idei