Nie dla wszystkich jest to oczywiste. Choć uchwała PKW w sprawie subwencji dla PiS wzbudziła więcej pytań niż odpowiedzi, dla przewodniczącego Sylwestra Marciniaka sprawa jest jasna. Minister finansów powinien wypłacić pieniądze – uważa szef Państwowej Komisji Wyborczej. 30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie SN, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW podkreśliła w uchwale, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która wydała to orzeczenie, jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności.W przestrzeni medialnej pojawiły się pytania, czy minister finansów Andrzej Domański powinien w związku z tym wypłacić partii odebraną wcześniej część dotacji, skoro PKW nie przesądziła o statusie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która rozpatrywała skargę PiS na sierpniową decyzję PKW, kiedy to sprawozdanie odrzucono.Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marcinak oświadczył w środę w Sygnałach Dnia radiowej Jedynki, że sytuacja związana z przyjętą 30 grudnia uchwałą komisji „jest jednoznaczna”.Subwencja dla PiS– Gdyby ta uchwała była niejasna, to nie wyszłoby pismo z Państwowej Komisji Wyborczej informujące o obowiązku wypłaty (dla PiS - red.); sytuacja jest jednoznaczna i pytanie, czy teraz pan minister Domański postąpi jako dobry urzędnik – a ja sądzę, że mimo wszystko jest urzędnikiem, a nie politykiem – i wykona uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej – mówił Marciniak i dodał, że w jednym z udzielonych w listopadzie wywiadów Domański nadmienił, że informacja od strony PKW po orzeczeniu SN będzie dla niego wiążąca.Przeczytaj także: Minister nie ma wyjścia i zrobi przelew? „Domański jest tylko księgowym”Przewodniczący PKW pytany o słowa premiera Donalda Tuska, który po uchwale PKW napisał na platformie X, że jego zdaniem wynika z niej, że pieniędzy dla PiS „nie ma i nie będzie”, powiedział, że on sam oparłby się „mimo wszystko na przepisach prawa, czyli na konstytucji i kodeksie wyborczym”.Sąd czy nie-sąd?Marciniak zaznaczył, że do zadań PKW nie należy kwestia przyjęcia, czy istnieje dane orzeczenie SN, czy też nie. Dodał, że orzeczenia SN wiążą wszystkie organy państwowe - w jego ocenie PKW była zobowiązana przyjąć sprawozdanie. Przypominał, że już rok temu kierował prośbę, by uregulować status sędziów powołanych po ustawie o KRS z 2017 roku.Ponadto przewodniczący PKW poinformował, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie komisji z I prezes SN Małgorzatą Manowską. Do jego zorganizowania zobowiązywał Marciniaka przyjęty 30 grudnia przez PKW wniosek o spotkanie z Manowską w celu przeprowadzenia dyskusji dot. składów orzekających SN w sprawach wyborczych.W piśmie przewodniczącego PKW do ministra finansów napisano, że w związku z uchwałą z 30 grudnia PKW informuje, że „odpadła (...) przesłanka pomniejszenia kwoty dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość w związku z udziałem Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniu 15 października 2023 r. o kwotę 10 864 488,51 zł. Kwota przysługującej tej partii dotacji podmiotowej wynosi zatem 38 772 567,16 zł” – czytamy w piśmie, do którego dotarł DGP.29 sierpnia PKW odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 r. PiS złożyło skargę na tę decyzje do Sądu Najwyższego. 11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW, uznała skargę PiS. 16 grudnia PKW zdecydowała o odroczeniu obrad w sprawie sprawozdania PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli SN. Sprawa wróciła na posiedzenie PKW 30 grudnia.Zobacz też: PiS zarobi podwójnie? Raz ze zrzutki, drugi z budżetu państwaStatus Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest kwestionowany przez obecny rząd, w tym Ministerstwo Sprawiedliwości, który przywołuje w tej sprawie nie tylko orzecznictwo ETPC czy TSUE, ale także uchwałę połączonych izb Sądu Najwyższego z 2020 r. IKNiSP powstała bowiem na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane na sędziów SN na wniosek KRS ukształtowanej przepisami nowelizacji ustawy z grudnia 2017 r. - czyli tzw. neosędziowie. Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN i jej sędziów jest podawany w wątpliwość także przez część członków PKW.Marciniak rozmawiał z Hołownią Sylwester Marciniak spotkał się również z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Komentując to spotkanie wskazał, że „trzeba funkcjonować w tym stanie prawnym, który teraz obowiązuje”.Sylwester Marciniak powiedział dziennikarzom, że zarówno według Konstytucji, jak i Kodeksu Wyborczego ważność wyborów ocenia Sąd Najwyższy. – Natomiast ustawa o Sądzie Najwyższym, określająca właściwość poszczególnych izb określa, że uchwałę o ważności wyborów podejmuje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – mówił przewodniczący PKW. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak zwrócił mu uwagę na potrzebę dodania przepisów przejściowych do tzw. ustawy incydentalnej, dotyczącej stwierdzania ważności wyborów prezydenckich, ze względu na to, że wejdzie ona w życie w trakcie procesu wyborczego.– On widzi „plusy dodatnie i plusy ujemne” tego rozwiązania. Zastanawiamy się, jakie ma (ten projekt) szanse w tej rzeczywistości politycznej i jaka później byłaby realizacja postanowień tej ustawy. Przewodniczący Marciniak zwrócił też uwagę, że jeżeli będziemy ustawę przepracowywać, potrzebujemy przepisów przejściowych, które tam się powinny znaleźć. To jest bardzo cenna uwaga, bo ustawa wejdzie w życie w trakcie toczącego się procesu wyborczego – zaznaczył marszałek Sejmu.