Gorąca atmosfera wokół WOŚP. Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, dostaje telefony z pogróżkami. Jak twierdzi: boi się o życie, a o nakręcenie „spirali nienawiści” obwinia prawicowe media. „Jeżeli dożyję jutra – to nie jest śmieszne – to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje” – zapewnił w emocjonalnym wpisie na Facebooku. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od lat Polaków przede wszystkim łączy. Niestety – coraz częściej, z rozmaitych powodów – również dzieli. Na kilkanaście dni przed 33. Finałem, fundacja wciąż jest przedmiotem licznych sporów. Przeciwnicy zarzucają Owsiakowi brak transparentności w działaniach i niejasne rozliczenia. Zwolennicy pokazują setki, a może i tysiące urządzeń, które trafiły do polskich szpitali dzięki wsparciu fundacji. „Jeśli dożyję jutra”Sprawy, wiele na to wskazuje, zabrnęły jednak za daleko. We wtorkowy wieczór Owsiak opublikował na Facebooku wpis, w którym dzieli się obawami o życie. „Od kilku dni jest podobnie. Groźby bardzo konkretne, z bombą w tle i utylizacją mojej osoby. Szczucie w wykonaniu Telewizji Republika i wPolsce24 podobne do tych manipulacji i szczucia skierowanego w stronę Prezydenta Gdańska, Pana Pawła Adamowicza, a wiemy, jak to się skończyło” – napisał.I dodał: „Jeżeli dożyję jutra – to nie jest śmieszne – to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje, czyli przygotowywać się do 33. Finału dla onkologii i hematologii dziecięcej, gdzie pracy jest ogrom, a także dokonywać kolejnych, powtarzam kolejnych, powodziowych zakupów”.Z relacji szefa WOŚP wynika, że dziennikarze jednej z prawicowych stacji wtargnęli do siedziby z kamerą i prowadzili, bez zgody, relację na żywo. „Transmisja agresywna, znów z tezą, że powódź nie jest rozliczana” – skomentował Owsiak. Sprawą, jak poinformował na portalu X rzecznik prasowy MSWiA, zajęli się już policjanci ze stołecznej policji. „Policjanci podjęli czynności w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na publicznym nawoływaniu do nienawiści wobec Jerzego Owsiaka oraz Fundacji WOŚP za pośrednictwem Internetu na kanale YouTube oraz w mediach społecznościowych. Nie ma i nigdy nie będzie tolerancji na szerzenie nienawiści” – napisał Jacek Dobrzyński.„Nie grasz, nie przeszkadzaj”W poniedziałek Jerzy Owsiak opublikował na Facebooku oświadczenie zatytułowane „Grasz, wielkie dzięki i szacun! Nie grasz, nie przeszkadzaj!”. Stwierdził w nim, że fundacja spotkała się „z nieprawdopodobnym festiwalem kłamstw i obrażania nie tylko (...) Fundacji, ale wszystkich, którzy pomagali przy powodzi”.Ma to związek z pytaniem dziennikarki „Tygodnika Solidarność”, jakie w ubiegłym tygodniu zadała szefowi WOŚP po konferencji prasowej. Zasugerowała w nim, że fundacja nie wydaje pieniędzy zebranych na pomoc poszkodowanym przez powódź. „50 mln zł leży na koncie” – stwierdziła.Owsiak wyjaśnił, że 40 mln zł to była oferta fundacyjna. „W momencie, kiedy ruszyła powódź, natychmiast zaoferowaliśmy nasze pieniądze, z naszego konta. To nie były pieniądze zbiórkowe” – powiedział, a na początku stycznia opublikował szczegółowe rozliczenie wydatków Orkiestry na pomoc powodzianom.„Rozliczymy Owsiaka co do grosza”Zanim WOŚP została zaatakowana za brak działań na rzecz powodzian, akcję przeciw fundacji i jej liderowi rozpoczęły kluby „Gazety Polskiej” pod hasłem „Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę”. Akcję skrytykował premier Donald Tusk, który w mediach społecznościowych napisał: „Wielka Orkiestra zbiera na dzieci chore na raka, oni zbierają na swoje media chore na nienawiść. To już u nich tradycja”.Działalność Jerzego Owsiaka i Orkiestra jest atakowana przez prawicowe media i polityków od lat. 6 stycznia poseł PiS Dariusz Matecki zapowiedział, że po dojściu do władzy przez jego ugrupowanie, PiS „rozliczy Owsiaka co do grosza”.Podczas ostatniego finału WOŚP zebrała ponad 281 mln zł, a od początku swojej działalności ok. 2,3 mld zł. Kupiła dzięki temu 74,5 tys. urządzeń dla szpitali.