Dziewięć osób nie żyje. Ośmiu policjantów i kierowca zginęło w wybuchu bomby, którą podłożyli bojownicy komunistycznej partyzantki w indyjskim stanie Ćhattisgarh. Wszystkie ofiary podróżowały policyjnym samochodem. To kolejny z serii ataków na siły bezpieczeństwa w tym stanie. Poprzedziły go strzelaniny między siłami rządowymi a rebeliantami, których było kilka w ostatnich miesiącach. W ich efekcie zginęło paru bojowników ruchu spod znaku Mao Zedonga.Powstanie maoistów trwa przez dziesięciolecia w środkowych i wschodnich Indiach, choć obszar działań na przestrzeni ostatnich lat został mocno ograniczony.Komuniści walczą z hinduskim rządemRebelianci są zwolennikami formy komunizmu propagowanej przez zmarłego chińskiego przywódcę Mao Zedonga. Prowadzą ofensywę partyzancką przeciwko siłom rządowym, co doprowadziło do regularnych – choć niezbyt częstych – starć i ofiar po obu stronach.Zobacz także: Szokująca zbrodnia w Indiach. Udusił szwagierkę i poćwiartował zwłokiMaoiści dążą do tego, by biedni indyjscy rolnicy i bezrolni robotnicy mieli większą kontrolę nad swoimi ziemiami i większe prawa do minerałów, które obecnie eksploatują duże firmy górnicze.