Duże napięcie w regionie. Realizowana na Bałtyku taktyka także w dalekiej Azji. Tajwan podejrzewa Pekin o przerwanie kluczowego podmorskiego kabla u północnego wybrzeża wyspy. Do zdarzenia doszło w skutek zrzucenia kotwicy przez jednostkę należącą do Chin. Do wydarzenia doszło w piątek 3 stycznia. Po kilku dniach pojawiły się nowe informacje w tej sprawie.Statek towarowy Shunxin-39 pływający pod banderą Kamerunu został przechwycony przez straż przybrzeżną kilkanaście kilometrów od północnego wybrzeża Tajwanu.Tajwan podejrzewa ChinyZaobserwowany statek należy do Jie Yang Trading Limited z Hongkongu, którego właścicielem jest Chińczyk Guo Wenjie. Według najnowszych doniesień załoga opuszczając kotwicę miała poważnie uszkodzić podmorski kabel łączący wschodnią Azję z USA.Dotychczas przesyłanie niezbędnych informacji poprzez kabel odbywało się przy pomocy zasilania zapasowego, co nie stwarzało poważniejszych problemów. Przed tym incydentem do podobnych zdarzeń dochodziło w Europie na Morzu Bałtyckim. Z ustaleń wynika, że za tamtymi wydarzeniami stała rosyjska flota cieni. O uszkodzeniu kabla poinformowały w listopadzie Finlandia, Niemcy, Szwecja i Litwa. Wracając do wydarzeń w Azji, komunistyczne władze Chin uznają demokratycznie rządzony Tajwan za część swojego terytorium i dążą do przejęcia nad nim kontroli. „Pekin deklaruje, że woli dokonać zjednoczenia metodami pokojowymi, ale nie wyklucza użycia siły” – czytamy. Pozostaje zatem czekać na rozwój wydarzeń.Czytaj też: Naciskają na Trudeau, by oddał stery rządu. „Może ogłosić rezygnację”