Alkohol w USA miałby być specjalnie oznaczony. – Alkohol zwiększa ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej i prowadzi do śmierci (z powodu raka) 20 tysięcy ludzi rocznie w Stanach Zjednoczonych – ostrzegł amerykański chirurg generalny Vivek Murthy. Amerykański resort zdrowia wzywa do zmiany przepisów. Według danych amerykańskiego resortu zdrowia, spożycie alkoholu przyczynia się do około 100 tysięcy zachorowań na raka rocznie. To plasuje go jako trzecią najczęstszą przyczynę raka w USA. Rocznie z tego powodu umiera 20 tysięcy osób. Jaka zaznacza resort, „tych zgonów da się uniknąć”.Jak temu zapobiec? Vivek Murthy, amerykański chirurg generalny przekonuje, że przede wszystkim należy opatrzyć butelki z alkoholem, specjalną etykietą informującą o ryzyku wystąpienia nowotworów.W raporcie amerykańskiego resortu zdrowia, cytowanego przez agencję Reuters, wynika, że „picie alkoholu zwiększa ryzyko co najmniej siedmiu rodzajów raka, między innymi raka piersi, jamy ustnej i gardła”.Według Murthy'ego bezpośredni związek między spożyciem alkoholu a ryzykiem zachorowania na raka jest „dobrze ugruntowany” niezależnie od rodzaju spożywanego alkoholu. Spożycie alkoholu ma być odpowiedzialne za 16 proc. przypadków raka piersi. Jak zaznaczył, „ryzyko wzrasta wraz za spożyciem”.Zobacz też: Rosną ceny gazu, alkoholu i papierosów. Jakie nowe stawki?Bezpieczna granica picia nie istniejeWedług amerykańskiego chirurga generalnego „mniej znaczy lepiej, jeśli chodzi o zmniejszenie ryzyka zachorowania na raka”. Lekarz przekonuje, że nie istnieje „magiczna granica”, która mogłaby zostać „uznana za bezpieczną” – mówił dla „New York Timesa”.„Jeśli dana osoba pije okazjonalnie, jeśli pije drinka lub dwa w tygodniu, ryzyko jest prawdopodobnie znacznie mniejsze niż w przypadku picia codziennie” – podsumował.Zobacz także: Picie po rosyjsku coraz droższe. Kreml znowu podniósł ceny