Urząd do Spraw Cudzoziemców ostrzega. W związku z otrzymanym sygnałem o fałszywym piśmie wysłanym do obywatela Ukrainy, Urząd do Spraw Cudzoziemców poinformował, że nie jest autorem wezwań do odbycia służby wojskowej. Polski urząd wykluczył autentyczność pisma, które otrzymał obywatel Ukrainy. Dokument, podpisany rzekomo w imieniu szefa instytucji, groził odpowiedzialnością prawną i ekstradycją za unikanie służby wojskowej.Sprawa dotyczy fałszywego wezwania do stawienia się w punkcie mobilizacyjnym Sił Zbrojnych Ukrainy. W piśmie zapowiedziano również wizytę urzędników w miejscu zamieszkania adresata, a brak współpracy miał skutkować „poważnymi konsekwencjami prawnymi”.Urząd oświadczył na stronie internetowej, że nie jest autorem takich dokumentów i przestrzega przed ich wiarygodnością. To kolejny przypadek fałszerstwa wymierzonego w ukraińskich obywateli przebywających w Polsce, związany z mobilizacją w Ukrainie. Podobne działania odnotowano w przeszłości, gdy w rosyjskich mediach rozpowszechniano informacje o zwolnieniach Ukraińców z polskich firm, rzekomo w celu wysłania ich na front. Te doniesienia, ilustrowane między innymi sfałszowanymi formularzami, zostały jednak równie szybko zdementowane.Czytaj także: Wojna bliżej zamrożenia. „Putin jest stary i wiecznie żyć nie będzie”