Viktor Gyoekeres ma smykałkę do strzelania goli. Robert Lewandowski ma za sobą świetny rok w barwach Barcelony, ale są na świecie piłkarze, którzy w ostatnich 12 miesiącach byli jeszcze skuteczniejsi. Prym w tej kategorii wiedzie napastnik Sportingu Lizbona i reprezentacji Szwecji Viktor Gyoekeres. 26-letni piłkarz strzelił 62 gole i – jak wyliczyli statystycy – był jedynym, który przekroczył granicę 50 trafień w ubiegłym roku. Na swój dorobek zapracował w 63 występach klubowych i w drużynie narodowej.Za Gyokeresem w zeszłym roku uplasowali się na najwyższym poziomie rozgrywkowym Norweg Erling Haaland z Manchesteru City – 49 bramek i Anglik Harry Kane z Bayernu Monachium – 46. Słynny Portugalczyk Cristiano Ronaldo, grający w saudyjskim klubie An-Nassr, był czwarty z 43 golami Tuż za nim z 42 bramkami sklasyfikowano Roberta Lewandowskiego, na co dzień występującego w Barcelonie.Gyokeres jak Messi, Ronaldo i LewandowskiWcześniej tylko trzej zawodnicy strzelili co najmniej 60 goli w roku kalendarzowym. Rekord – 91 – należy od 2012 roku do Argentyńczyka Lionela Messiego, który dokonał tego w barwach Barcelony. Trzykrotnie tę granicę przekroczył Cristiano Ronaldo, a w 2021 roku 69 goli uzbierał Lewandowski.Urodzony w Sztokholmie Viktor Gyoekeres to dość niespodziewany bohater dwóch ostatnich sezonów w lidze portugalskiej. Jego skuteczność jest na tyle wysoka, że w ostatnich miesiącach zwrócił na siebie uwagę władz Barcelony, w której na jego pozycji gra „Lewy”.Zobacz także: Były reprezentant Rosji zginął w Ukrainie. Na front pojechał prosto z celiRozmaite spekulacje łączyły Szweda jednak także z Arsenalem Londyn, Chelsea Londyn, Milanem czy Paris Saint-Germain, a ostatnie dotyczyły Manchesteru United w związku z przejściem do tego klubu dotychczasowego szkoleniowca Sportingu Rubena Amorima.Wartość Gyokeresa – 75 mln euroGyokeres, uznany Piłkarzem Roku w ojczyźnie, na razie ucina wszelkie przypuszczenia transferowe. – Chcę zakończyć sezon w Sportingu. Bardzo mi się tu podoba. Nie czuję potrzeby nagłej zmiany. Zobaczymy, kiedy nadejdzie ten moment – przyznał w wywiadzie dla szwedzkiej stacji telewizyjnej „Fotbollskanalen”.Portugalscy dziennikarze często porównują drogę sukcesu Szweda – wywodzącego się z rodziny węgierskich imigrantów – do niespodziewanego pojawienia się w światowym futbolu Lewandowskiego. Obaj bowiem, klasyczne „dziewiątki”, na początku karier występowali w zespołach nisko notowanych w swoich krajach, grających na 2. i 3. szczeblu rozgrywek – Polak w pruszkowskim Zniczu, a Gyokeres w szwedzkim IF Brommapojkarna.Portal Transfermarkt wycenia Szweda na 75 mln euro, warto zaznaczyć, że do Sportingu trafił z angielskiego Coventry za 20 mln euro. Ocenia się, że teraz kwota odstępnego za piłkarza, którego umowa obowiązuje do 2028 roku mogłaby być trzycyfrowa.Zobacz także: PZPN zawiesił licencje Lechii i Kotwicy. Kluby odsunięte od rozgrywekNowy rok pokaże, czy Gyokeres utrzyma formę, która spadła wraz z listopadowym odejściem trenera Rubena Amorima, twórcy ostatnich sukcesów Sportingu, między innymi wygrania w tym roku ligi.