Poleganie na Gazpromie źle się skończyło. Naddniestrze, separatystyczna i prorosyjska część Mołdawii została bez ciepłej wody i ogrzewania w wyniku zakończenia tranzytu gazu przez Ukrainę. Reszta kraju zdążyła się już uniezależnić od gazu, na lodzie zostali wyłącznie sojusznicy Kremla. „Nie ma ogrzewania ani ciepłej wody” – powiedział Reutersowi pracownik przez telefon z największego miasta Naddniestrza, Tyraspola.Na stronie Tirasteploenergo podano, że ogrzewanie odcięto o godz. 7 czasu lokalnego (godz. 6 czasu polskiego). Ograniczenia nie obejmują niektórych instytucji, na przykład szpitali.Sojusznik Rosji w tarapatach - nie ma gazuSpółka zaapelowała do mieszkańców, by ubierali się ciepło, przebywali w jednym pokoju, na oknach i drzwiach balkonowych zawiesili koce lub grube zasłony, a mieszkania ogrzewali piecykami elektrycznymi.Rosja wstrzymała w środę o godz. 6 czasu polskiego dostawy gazu tranzytem przez Ukrainę do Europy. W środę rano wygasła 5-letnia umowa między Moskwą a Kijowem o tranzycie gazu przez ten kraj. Kijów podał, że tranzyt rosyjskiego gazu wstrzymano przez wzgląd na bezpieczeństwo narodowe. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, powiedział, że nie chce, by Rosja dalej zarabiała miliardy na krwi ukraińskich obywateli.Mołdawia otrzymywała dotąd około 2 mld m szesc. rosyjskiego gazu rocznie. Surowiec trafiał do Naddniestrza. Pozostała część Mołdawii od 2023 roku nie jest uzależniona od gazu z Rosji, ponieważ kupuje gaz na rynkach europejskich i światowych.