Tego życzy sobie Scholz na 2025 r. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zaapelował do obywateli w noworocznym orędziu, by o wyborach parlamentarnych 23 lutego nie decydowali „właściciele social mediów”. To reakcja na głośne popieranie skrajnie prawicowej partii Alternatywy dla Niemiec przez Elona Muska, miliardera, do którego należy platforma X. Scholz przypomniał, że to niemieccy obywatele sami potrafią ocenić, w jakim kierunku mają podążać Niemcy”. – Nie będą o tym decydować właściciele social mediów – podkreślił kanclerz.Dodał, że „w naszych debatach można czasem pomyśleć, że im bardziej ekstremalna jest dana opinia, tym więcej uwagi przyciągnie”, ale los niemieckiego społeczeństwa „będzie zależał od zdecydowanej większości rozsądnych i przyzwoitych ludzi”.– W końcu zwyczajem jest składanie życzeń w sylwestra. Życzę sobie, abyśmy nie pozwolili, abyśmy dawali się komuś rozgrywać – stwierdził.Czytaj także: Musk znów to zrobił. „Niekompetentny głupiec”Scholz nie wymienił Muska z nazwiska, ale jego słowa to reakcja na działania miliardera i bliskiego doradcy przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Dziennik „Welt am Sonntag” opublikował w sobotę komentarz Muska, w którym zachwalał AfD. 53-latek tak samo głośno popiera tę partię na platformie X, której jest właścicielem. Niemieckie władze federalne klasyfikują AfD jako partię podejrzaną o ekstremizm.Liderzy czołowych partii dali jasno do zrozumienia, co myślą na temat ingerencji miliardera w niemieckie wybory. Wskazali m.in., że dla Muska liczy się wyłącznie osiąganie zysków, a demokracja to dla niego niewygodna przeszkoda.Czytaj także: Spór w środowisku Trumpa. Prezydent elekt staje po stronie MuskaUgrupowanie to cieszy się drugim największym poparciem według sondaży i może liczyć na około 19 proc. głosów. Liderem pozostaje koalicja CDU/CSU posiadająca 31 proc.Wszystkie główne niemieckie partie wykluczyły współpracę z AfD na szczeblu stanowym lub federalnym.