NATO potrzebuje nowej strategii. Ataki hybrydowe Rosji się nasilają. Coś, co kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia, dziś nie budzi większej reakcji NATO. Sojusz musi ustalić, gdzie jest jego próg bólu i granica, której przekroczenie wywoła reakcję. Dlatego pracuje nad nową strategią dotyczącą zagrożenia hybrydowego i ataków niekonwencjonalnych ze strony Rosji. Hybrydowe ataki Rosji, których częstotliwość urosła do poziomu „absolutnie nie do zaakceptowania” jeszcze pięć lat temu, sprawiają, że NATO jest „w sytuacji gotowanej żaby”. Sojusz musi ustalić, jaki jest próg jego tolerancji i jaka forma agresji Moskwy powinna spowodować jego odpowiedź, włącznie z użyciem siły militarnej - wyjaśnia James Appathurai, zastępca Sekretarza Generalnego NATO ds. innowacji, zagrożeń hybrydowych i cybernetycznych w rozmowie z brytyjską telewizją.Sky News informuje, że jego rozmówca pracuje obecnie ze swym zespołem nad zmodernizowaniem strategii NATO wobec ataków hybrydowych, aby państwa należące do sojuszu miały świadomość tego, jaki rodzaj przemocy „w szarej strefie” powinien spotkać się z reakcją.NATO przygotowuje nową strategięAppathurai ostrzega, że „istnieje realne ryzyko” niekonwencjonalnego ataku Rosji na NATO, który może spowodować liczne ofiary śmiertelne lub spowodować poważne straty gospodarcze.Pytany, czy atak hybrydowy mógłby osiągnąć taką skalę, że zmusiłby NATO do powołania się na Artykuł V traktatu i uruchomienia „kolektywnej reakcji”, zastępca Sekretarza Generalnego NATO odpowiada: „Martwi mnie to, że jeden z takich ataków stanie się przełomem na wielką skalę".Zespół Appathuraia przedstawi Sojuszowi strategię, która pozwoli „rozumieć wojnę hybrydową, odstraszać i reagować na nią”. Po raz ostatni plany takie były modernizowane w 2015 roku, gdy zagrożenie było nieporównywalnie mniejsze - pisze Sky News.Zobacz też: Wojna bliżej zamrożenia. „Putin jest stary i wiecznie żyć nie będzie”Strategia ta ma zostać zaaprobowana na szczycie NATO w nadchodzącym roku, wtedy też mają zapaść decyzje na temat tego jak Sojusz może lepiej prowadzić politykę odstraszania wobec takiej formy agresji, nie powodując zarazem zaognienia konfliktu.We wrześniu, podczas eksperymentalnych ćwiczeń państw Sojuszu w Portugalii, Appathurai powiedział dziennikarzom, że szczególnie poważnym zagrożeniem ze strony Rosji jest sabotaż infrastruktury krytycznej państw NATO, która znajduje się na dnie mórz.„Rosjanie od dekad wykorzystują tzw. program badań podwodnych, aby mapować naszą infrastrukturę krytyczną. Ten program jest bardzo dobrze finansowany, (...) Rosjanie przywiązują do niego dużą wagę” – powiedział wówczas.Według NATO 99 proc. światowych danych jest przesyłanych przez globalną sieć kabli podmorskich. Szacuje się, że transakcje finansowe o wartości 10 bilionów dolarów przechodzą przez te rozległe sieci kabli każdego dnia. Oprócz kabli danych krytyczna infrastruktura podmorska obejmuje również kable elektryczne i rurociągi dostarczające ropę naftową i gaz.