„Krzyk, bieganie, branie dziewczyn na tzw. chocki”. To jedyni tacy kolędnicy w Polsce, a może i na świecie. Brodacze ze Sławatycz pojawiają się na ulicach i zaczepiają przechodniów, zwłaszcza młode panny. Brodacze żegnają mijający rok i witają nowy. Zgodnie z tradycją przez ostatnie trzy dni grudnia przebierańcy z długimi brodami i w wysokich kolorowych czapach wyruszają na ulice, aby kolędować i składać mieszkańcom życzenia. Konkurs na Brodacza Roku przyciągnął w niedzielę tłumy turystów. Zwyczaj pożegnania starego roku przez Brodaczy w Sławatyczach (pow. bialski, woj. lubelskie) wpisany jest od 2021 roku na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Wójt Sławatycz Arkadiusz Misztal wyjaśnił, że przez trzy dni sławatyccy Brodacze żegnają stary rok „krzykiem, wrzaskiem, bieganiem, braniem dziewczyn na tzw. chocki”. Podkreślił, że trudno określił dokładnie, jak dawna jest ta tradycja.– Mamy zdjęcia jeszcze z okresu przedwojennego, które pokazują Brodaczy w niezmienionej praktycznie formie. Z pewnością zwyczaj ten ma przynajmniej kilkaset lat dlatego, że dziadkowie dziadków opowiadali, że już chodzili jako Brodacze – zaznaczył wójt.Najbardziej charakterystycznym elementem stroju są wysokie, kolorowe czapy przyozdobione kwiatami z bibuły, które tworzą w adwent żony, matki, siostry Brodaczy. Do kapelusza doczepione są kolorowe, powiewające na wietrze wstążki. – Na twarzy Brodacze mają skórzaną, malowaną maskę z doczepioną brodą z włókna lnianego, ubrani są w odwrócone baraniną na zewnątrz kożuchy, a na nogach mają charakterystyczne słomianki. W Sylwestra słomianki są „komisyjnie palone” na rynku przez Brodaczy – w ten sposób kończą pożegnanie starego roku – opisywał wójt.W niedzielę tak ubrani młodzi mężczyźni biegali po centrum miejscowości pokrzykując, zatrzymując samochody, strasząc dzieci i goniąc młode dziewczęta. „Biorą je na chocki” – czyli łapią i podrzucają do góry – co ma zapewnić dziewczynom szczęście i szybkie zamążpójście.CZYTAJ TAKŻE: Diabeł i bocian wśród gwiżdży. To świąteczna tradycjaKonkurs na Brodacza RokuPodczas tradycyjnego konkursu na Brodacza Roku zaprezentowało się na rynku dziewięciu brodaczy, z których jury konkursu wyłoniło zwycięzcę. Został nim 18-letni Michał, który po raz trzeci brał udział w konkursie.– Jestem zadowolony i dumny, że udało się zwyciężyć. Bardzo się starałem nad strojem, sam wykonałem kapelusz przyozdobiony kwiatami z bibuły, zrobiłem go w trzy weekendy. Ma około 90 cm wysokości i waży pewnie z pięć kilogramów. Myślę, że poziom rywalizacji był w tym roku wysoki. Chłopaki też się postarali, mieli ładne stroje i dobrze się zaprezentowali przed publicznością – powiedział Brodacz Roku.Poniżej publikujemy film ze świętowania Brodaczy z 2022 roku.