Zginęło 179 osób. Awaria podwozia spowodowana prawdopodobnie zderzeniem maszyny z ptakami – według wstępnych informacji właśnie to mogło być przyczyną katastrofy samolotu Boeing 737 w Korei Południowej. Maszyna rozbiła się na lotnisku w Muan. „Wieża kontrolna lotniska w Muan ostrzegała pilotów Boeinga 737 przed ptakami” – poinformowało ministerstwo transportu Korei Południowej. Maszyna taniej linii Jeju Air prawdopodobnie uderzyła w zwierzęta, po czym podczas awaryjnego lądowania stanęła w płomieniach. W południowokoreańskich mediach pojawiła się informacja o wiadomości wysłanej przez jednego z pasażerów do krewnego, w której pisał on o utknięciu ptaka w skrzydle samolotu. Piloci próbowali wylądować bez wysuniętego podwozia, na kadłubie, jednak manewr się nie udał i maszyna uderzyła w betonowe ogrodzenie pasa startowego. Były pilot i ekspert lotniczy Grzegorz Brychczyński stwierdził na antenie TVP Info, że to mało prawdopodobne, aby kolizja ze zwierzętami była jedyną przyczyną katastrofy.– Zderzenie z ptakami na podejściu do lądowania nie spowodowałoby aż takich uszkodzeń, żeby nie można było otworzyć luków, w których znajduje się schowane podwozie. Tam prawdopodobnie były inne problemy techniczne. Trzeba będzie sprawdzić na tak zwanych czarnych skrzynkach, na urządzeniach rejestrujących nawet rozmowy pilotów z kabiny, jakie były ostatnie chwile, jakie zostały wydane komendy i co się działo w momencie stwierdzenia jakiegoś problemu technicznego. [...] Gdyby to były ptaki, to myślę sobie, że mogło dojść do jakiejś awarii systemu hydraulicznego, niemniej jednak ten samolot jest tak skonstruowany, że można by jeszcze otworzyć luki podwozia w taki sposób, że to podwozie wypada grawitacyjnie – powiedział ekspert. Drugie awaryjne lądowanie w ostatnich dniachBrychczyński zauważył, że to nie pierwsze kłopoty maszyny w ostatnim czasie: – Proszę zwrócić uwagę, że ten samolot dwa dni wcześniej miał jakieś problemy techniczne i też awaryjnie lądował, tylko wtedy ta operacja udała się.Na pokładzie samolotu lecącego z Bangkoku znajdowało się 181 osób. Większość z nich to obywatele Korei Południowej. Katastrofę przeżyły dwie osoby. Według danych ministerstwa transportu jest to najtragiczniejszy wypadek z udziałem południowokoreańskich linii lotniczych od prawie trzydziestu lat.Pełniący obowiązki prezydenta Choi Sang-mok ogłosił żałobę narodową, która potrwa do 4 stycznia.CZYTAJ TEŻ: Katastrofa Boeinga 737 w Korei Południowej. Co najmniej 124 ofiary