Rezygnują z radykalnych akcji. Aktywiści Ostatniego Pokolenia w Niemczech chcą zmienić nazwę i zrezygnować z radykalnych akcji blokowania dróg i lotnisk. Zamiast tego skupią się na kwestiach sprawiedliwości i „dobrego życia” – informuje portal dw.com. Przyklejali się do dróg, blokowali pasy startowe lotnisk, oblewali zupą słynne obrazy lub malowali farbą Bramę Brandenburską – wszystko po to, by zwrócić uwagę na swoje postulaty. Twierdzą, że to ostatni moment na ratowanie klimatu. Nazywają siebie Ostatnim Pokoleniem, bo są – jak twierdzą – ostatnimi, którzy mogą zapobiec katastrofie klimatycznej.Jednak w ostatnich miesiącach wokół Ostatniego Pokoleniaw Niemczech zrobiło się cicho. W styczniu 2024 roku grupa ogłosiła, że nie będzie już przyklejać się do ulic, teraz chce również zmienić nazwę i formę protestu. Spektakularne blokady zejdą na dalszy plan.Dwoje rzeczników, Carla Hinrichs i Raphael Thelen, nie było w stanie powiedzieć, co dokładnie się zmieni. Wydaje się jednak, że w przyszłości mniej będzie chodziło o prowokację, a bardziej o zaangażowanie jak największej liczby osób we wspólny cel.Dotychczasowe protesty nie zadziałały– Kryzys klimatyczny nasila się. Skutki stają się coraz częstsze i coraz bliższe – mówi Raphael Thelen w wywiadzie dla DW. Ale – jak przyznaje – dotychczasowe protesty nie przyniosły skutku, chociaż 80 procent Niemców chce większej ochrony klimatu. – To nie jest problemem. Prawdziwym powodem jest to, że korporacje i lobbyści mają nieproporcjonalnie duży wpływ w tym kraju – przekonuje.Coś zmieniło się jednak również w społeczeństwie od czasu rozpoczęcia kampanii na początku 2022 roku. W sondażach przeprowadzonych w ostatnich miesiącach na temat obaw Niemców strach przed katastrofą klimatyczną wymieniany był rzadziej i został zastąpiony obawami przed wojną i utratą pozycji społecznej.Zmieniły się również priorytety Niemców przed wyborami do Bundestagu, które odbędą się pod koniec lutego 2025: ochrona klimatu zeszła na dalszy plan. Teraz uwaga skupia się na kwestiach gospodarczych, inflacji i migracji. Nawet Zieloni podkreślają tę kwestię w kampanii wyborczej w znacznie mniejszym stopniu niż wcześniej.CZYTAJ TEŻ: Ostatnie Pokolenie na Sejm. Przykleili się przy Wiejskiej– Ogólna sytuacja uległa zmianie, dlatego my również się zmieniamy. Ochrona klimatu pozostaje ważna. Ale są też inne problemy, które doskwierają – mówi Raphael Thelen.Poza tym jest on przeciwny sprowadzaniu Ostatniego Pokolenia tylko do ochrony klimatu. – Zawsze byliśmy ruchem na rzecz sprawiedliwości, a większość kwestii, o które chodzi, to kwestie sprawiedliwości. Chodzi o czynsz, koszty utrzymania, miejsca pracy – dodaje.