Kolejny taki problem w tym tygodniu. Podróżni są wściekli i trudno im się dziwić. Hakerzy zaatakowali kolejną w tym tygodniu linię lotniczą. Tym razem ich ofiarą padł japoński narodowy przewoźnik Japan Airlines. Sytuację udało się już opanować, ale pasażerowie doświadczyli niemałych problemów. Linie Japan Airlines przywróciły w czwartek działanie swojego systemu informatycznego, w tym sprzedaż biletów.Przewoźnik przyznał, że na skutek ataku hakerskiego doszło do opóźnienia co najmniej 24 połączeń krajowych oraz do „zmian w lotach międzynarodowych”. Nie stwierdzono jednak wycieku danych pasażerów ani poważniejszych uszkodzeń lub strat.W czwartek rano czasu lokalnego, czyli w nocy ze środy na czwartek w Polsce, linie zauważyły problemy w systemie rejestrującym bagaże pasażerów. W reakcji na atak JAL tymczasowo wyłączyły router powodujący awarię i zawiesiły sprzedaż biletów. Jeden z najgorszych momentów w rokuWcześniej, we wtorek, amerykańskie linie lotnicze American Airlines przerwały na godzinę operacje swoich samolotów po wykryciu niesprecyzowanych „problemów technicznych”.Eksperci do spraw komunikacji lotniczej zwracają uwagę, że awarie te następują w okresie nasilonego ruchu pasażerów związanego z okresem świąteczno-noworocznym. Wiele lotów jest wyprzedanych, więc anulowanie któregoś z nich wywołuje efekt kaskadowy, którego usunięcie może potrwać kilka dni.CZYTAJ TEŻ: Ile Polacy wydali na święta? Kwoty robią wrażenie