Tam nas jeszcze nie było. W Wigilię, 24 grudnia, około godziny 12:53 obiekt stworzony przez człowieka znajdzie się najbliżej Słońca w historii, wystawiając się na temperaturę blisko tysiąca stopni Celsjusza. Około godziny 6:53 czasu wschodniego (ok. 12:53 w Polsce) sonda Parker Solar dotrze tam, gdzie nie było jeszcze żadnego obiektu stworzonego przez człowieka. Przeleci zaledwie 3,8 mln kilometrów od Słońca, wystawiając się na temperaturę 1700 stopni Farenheita (ponad 926 stopni Celsjusza).Parker Solar Probe - sonda człowieka najbliżej SłońcaJak podaje NASA, choć relatywizm odległości w kosmosie trudno przełożyć sobie na punkt odniesienia, naukowcy zastrzegają, że sonda znajdzie się w górnej atmosferze Słońca, dosłownie niemal dotknie naszej gwiazdy. Zobacz też: Kosmiczny problem astronautów. Nie wrócą na świętaBędzie to zwieńczenie długiej podróży, bo wystrzelono ją w 2018 r. Sonda ma wielkość wózka golfowego i nie pomieści dość paliwa na całą trasę. Odległość tę pomogło jej przebyć zastosowanie sprytnego manewru – tzw. asysty grawitacyjnej w okolicy Wenus. Jak dotąd wykonała 21 podejść do Słońca, to nadchodzące będzie najbliższe.Co ciekawe, instrumenty pomiarowe wewnątrz konstrukcji zachowają temperaturę pokojową dzięki osłonie termicznej. Brzmi banalnie, lecz opracowanie jej zajęło naukowcom blisko 10 lat.Jej celem jest zbadanie Korony słonecznej, czyli najbardziej zewnętrznej warstwy atmosfery Słońca. Naukowcy mają nadzieję dowiedzieć się, dlaczego korona jest setki razy gorętsza niż powierzchnia gwiazdy, jak generowane są cząsteczki wiatru słonecznego, który zakłóca pracę satelitów. Moment podejścia też nie jest przypadkowy, bo Słońce osiąga maksimum możliwości w 11-letnich cyklach. Promieniowanie jonizujące, jakie wyrzuca gwiazda, może wywoływać burze geomagnetyczne na Ziemi – jak jesienią tego roku, gdy zaobserwować można było zorzę polarną.Sonda pobije w zasadzie dwa rekordy, nie tylko odległości od Słońca, ale i prędkości. Przeleci 430 tys. mil na godzinę – to tak, jakby przemierzyć pół świata z Waszyngtonu do Tokio w mniej niż minutę. Parker Probe jest jednocześnie najszybszym obiektem spod ręki człowieka, jaki kiedykolwiek przemierzał kosmos.Niestety, nie obejrzymy tej historycznej chwili na żywo. To, co zaobserwuje, prześle na Ziemię dopiero 27 grudnia.