Przyjaciel psa zginął w czasie walki z Rosjanami. Pies Iczi codziennie przychodzi na stację paliw we wsi Ładyżynka w obwodzie czerkaskim, gdzie pracował jego przyjaciel Ołeksij Sawranski. Młody Ukrainiec zginął broniąc ojczyzny przez rosyjską agresją. Matka 23-letniego Ołeksija opowiedziała, że w maju 2022 r. jej syn zgłosił na ochotnika się do ukraińskiej armii, ale przed podjęciem służby musiał przejść zaleconą operacje. Gdy wrócił do zdrowia, wysłano go na ćwiczenia wojskowe do Wielkiej Brytanii.Po powrocie do ojczyzny trafił na front w obwodzie donieckim. 17 kwietnia 2023 r. wyjechał na swoje pierwsze i ostatnie zadanie bojowe. Poległ w rejonie miejscowości Marjinka.Przed wojną Ołeksij pracował na lokalnej stacji paliw. Codziennie towarzyszył mu pies Iczi. – Pracownicy stacji mówią mi, żebym zabrała psa. I ja niosę go do domu na rękach. A on prześpi i wciąż wraca tam – mówiła matka poległego żołnierza, cytowana przez Biełsat.Wierny pies IcziWedług kolegów Ołeksija Iczi szybko opanował grafik. Mężczyzna przez jeden dzień pracował na stacji, zaś przez kolejne trzy miał wolne. Psiak dostosował się do jego zmian. Ostatnio pies zaczął przychodzić coraz częściej, licząc, że Ołeksij do niego dołączy. Pracownicy zbudowali dla niego budę.Symbolem psiej wierności jest Hachiko, japoński pies rasy akita, który nieprzerwanie w tym samym miejscu czekał prawie 10 lat na przybycie swojego pana przy tokijskiej stacji w dzielnicy Shibuya. Liczył, że przyjedzie wieczornym pociągiem. Jego właściciel, profesor na wydziale rolnictwa Uniwersytetu Tokijskiego Hidesaburo Ueno zmarł w miejscu pracy w maju 1925 r. Hachiko żył do 8 marca 1935 roku. Doceniając wierność, lojalność i oddanie psa, mieszkańcy Tokio wybudowali obok dworca jego pomnik.Czytaj więcej: Zostawili psy i wyjechali na święta. Właściciele usłyszeli wyrok