Stare i nowe narracje propagandystów Kremla. Cały świat drży przed rosyjską „Wunderwaffe”, czyli Oriesznikiem – donosi kremlowska propaganda, cytowana przez Biełsat. – Oriesznik na terytorium Białorusi to jak podpisanie wyroku śmierci dla wszystkich żołnierzy na terytorium Polski, którzy zagrażają Federacji Rosyjskiej. A Oriesznik obejmuje zasięgiem całkowicie wszystkie regiony Ukrainy, a czas dotarcia [do celu] wynosi 3–4 minuty, 2 minuty – mówił jeden z propagandystów Jakow Kiedmi. W minionym tygodniu ujawniono, że Alaksandr Łukaszenka uzyskał od Władimira Putina zapewnienie o rozmieszczeniu Oriesznika na Białorusi. „Rosyjska propaganda robi wokół pierwszego i jedynego użycia rakiety ogromne show. Problem w tym, że Rosjanie prawdopodobnie dysponują jedynie kilkoma sztukami tej prototypowej broni” – czytamy na stronie Biełsatu. Jak wskazano, według zachodnich ekspertów jest to w rzeczywistości przerobiona strategiczna rakieta balistyczna dalekiego zasięgu Rubież, której zmniejszono zasięg i uzbrojono w głowice konwencjonalne. CZYTAJ TAKŻE: „Kremloboty” uderzają w czułe polskie punkty. Tak rozchodzi się propaganda Putina„Jednodniowa histeria” i powrót do „rozbiorów Ukrainy” Biełsat opisuje także „jednodniową histerię” rosyjskich mediów, które pisały o rzekomym masowym przerzucie natowskiej broni do Polski. Sugerowano, że Polska lada moment zaatakuje Rosję. Gdy sprawa ucichła, propagandyści wrócili do ulubionej narracji, oskarżając Polskę o plany wkroczenia na Ukrainę w celu jej rozbioru. Tabloidy cytowały pułkownika rezerwy Anatolija Matwiejczuka, który alarmował, że „polskie wojsko koncentruje się w pobliżu tzw. korytarza suwalskiego i przeprowadza tam szkolenia”. – To wszystko robi się na wypadek upadku Ukrainy, aby natychmiast zająć tereny będące przedmiotem zainteresowania Polski – powiedział emerytowany pułkownik.Lisicki i Cejrowski w Komsomolskiej PrawdziePortal Pravda.ru przekonuje swoich czytelników, że Polacy widzą, jak doskonale ma się rosyjska gospodarka. Biełsat przytacza artykuł pt. „W Polsce są zaskoczeni jakością infrastruktury w Rosji”. Jest to kolejna publikacja mająca na celu pokazanie, że mieszkańcy Zachodu rzekomo nie wierzą swoim mediom, które – według propagandy – ukrywają prawdziwą sytuację.Kremlowscy propagandyści zachwycają się autorami publikującymi w tygodniku „Do Rzeczy” Pawłem Lisickim i Wojciechem Cejrowskim. Komsomolska Prawda relacjonuje ich rozmowę na temat „nielegalnego prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego, który nie umie określić swojego celu w konflikcie z Rosją, pomimo śmierci setek tysięcy ludzi”.