Idealne do wywożenia za granicę. Okazuje się, że rzadkie karty Pokemon to dla przestępców całkiem dobra forma prania brudnych pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie przeprowadził japoński tygodnik „Shūkan Gendai”. Karty do gry z wizerunkami Pokemonów są popularne na całym świecie i potrafią osiągać astronomiczne ceny nawet kilku tysięcy dolarów. Wszystko zależy od tego, o jak rzadką kartę chodzi. Kolekcjonerzy polują na egzemplarze, które trudno spotkać w saszetkach, do których pakuje się pięć kart.Detektor metalu ujawni najcenniejszą kartęRzadko spotykane karty z serii limitowanych są produkowane w specjalny sposób i mają błyszczącą foliową powłokę. Przestępcy znaleźli sposób, jak bez otwierania paczek znajdować najcenniejsze karty. Wykorzystują do tego czujniki metalu. Za pieniądze pochodzące z przestępstw kupują tysiące saszetek, sprawdzają, w których są rzadkie egzemplarze i takie otwierają.Czytaj także: Odpowiadał za walkę z praniem pieniędzy, a w ścianach miał 20 mln euroNastępnie karty tego typu wywożą z kraju, co jest praktycznie nie do wykrycia na lotniskach i za granicą sprzedają na aukcjach za wysokie stawki. Wykorzystują w tym calu państwa z silną walutą. Tymczasem saszetki bez szczególnej zawartości odsprzedają lokalnie po cenie zakupu – opowiedział japońskiemu tygodnikowi były członek jednej z japońskich grup przestępczych.Pokémon Trading Card Game (TCG) to kolekcjonerska gra karciana na podstawie gier z serii o tej samej nazwie. Po raz pierwszy wprowadzona w Japonii w 1996 r., a dwa lata później w Ameryce Północnej. Karty w polskiej wersji językowej po raz pierwszy weszły do sprzedaży w 2010 r.