Rząd Konga wynajął prawników. Prawnicy reprezentujący Demokratyczną Republikę Konga (DRK) złożyli pozwy przeciwko spółkom zależnym Apple we Francji i Belgii. Zarzucają oni słynnej firmie wykorzystywanie minerałów nielegalnie pozyskiwanych z Afryki Subsaharyjskiej i oszustwa związane z ukrywaniem tego procederu. Rząd DRK podszedł do sprawy bardzo poważnie. Sprawę pilotują kancelarie prawne z Waszyngtonu, Paryża i Brukseli. Pozwy złożone we Francji i Belgii prawnicy określają jako początek szerszych działań.Polityka niekończącego wzbogacania się– To bezprecedensowa inicjatywa sądowa, pierwszy krok w kierunku pociągnięcia jednego z największych graczy w branży technologicznej do odpowiedzialności za jego politykę niekończącego się wzbogacania poprzez stosowanie najpoważniejsze przestępstw dotyczących łańcucha dostaw niektórych surowców z rynku afrykańskiego – mówi William Bourdon z kancelarii Bourdon & Associés w Paryżu, która reprezentuje DRK.Urzędnicy z Konga mają pretensje do Apple'a, który, jak każdy koncern funkcjonujący w obszarze nowych technologii, uzależniony jest mocno od dostępu do rzadkich pierwiastków metali i pozyskuje je, czasami w dyskusyjny sposób. Zwykle przy budowie urządzeń elektronicznych, choćby smartfonów, potrzeba około 30 różnych pierwiastków, takich jak potas, kobalt, krzem, aluminium, lit, magnez czy złoto.W Kongu tych metali nie brakuje. Są zwykle wydobywane w warunkach niebezpiecznych, a pracownicy, którymi często są dzieci, funkcjonują niejednokrotnie na niewolniczych zasadach. Zyski z tego biznesu zwykle trafiają na konta kongijskich organizacji paramilitarnych i bojówek, które toczą wewnętrzne walki w kraju.Zobacz także – Sąd: właściciel Facebooka dążył do monopolu. Instagram i WhatsApp pod lupą– Pomaluj Apple na czerwono, a nie na zielono. To firma warta bilion dolarów, która musi być świadoma konsekwencji swoich działań. Dość ze zrzucaniem z siebie odpowiedzialności i fałszywymi tłumaczeniami dotyczącymi dostaw surowców! – mówi Robert Amsterdam, z kancelarii Amsterdam & Partners LLP w Waszyngtonie. „Pranie” łańcuch dostaw pierwiastkówW kwietniu 2024 r. prawnicy reprezentujący Demokratyczną Republikę Konga zażądali, aby dyrektor generalny Apple Tim Cook, a także spółki zależne Apple we Francji, odpowiedziały na szereg szczegółowych pytań dotyczących łańcuch dostaw surowców do tej firmy. Chodziło o ustalenie, czy Apple wykorzystuje „skażone, krwawe minerały” skradzione z Kongo. Koncern nie udzielił żadnej merytorycznej odpowiedzi na te pytania.– Skargi złożone przeciwko Apple budzą wielkie zainteresowanie społeczne, szczególnie w sytuacji, gdy kraje europejskie, konsumenci i organizacje pozarządowe zwiększają kontrolę międzynarodowych łańcuchów dostaw rzadkich surowców – mówi Christophe Marchand z kancelarii Jus Cogens w Brukseli.Apple oskarżany jest o właśnie o „pranie” swego łańcuch dostaw pierwiastków. Chodzi o stworzenie skomplikowanej ścieżki pośredników, by trudno było wyśledzić, skąd konkretnie pochodzi towar.Zobacz także: Osłabienie monopolu Google'a. To może być gigantyczna transakcjaKilka dni temu prawnicy reprezentujący DRK napisali do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, informując ją o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa i poprosić o rozpoczęcie dialogu na temat roli Unii Europejskiej w dążeniu do rozliczenia i wyłączenia przemocy zbrojnej z łańcuchów dostaw minerałów z Afryki Subsaharyjskiej.