Miał 1,7 promila. Kompletnie pijany nastawniczy doprowadził do wypadku na głównej stacji kolejowej w Koszalinie. Po tym, jak niewłaściwie przestawił zwrotnicę torów, wykoleił się jeden ze składów. Mężczyzna miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Usłyszał już zarzuty, grozi mu do pięciu lat więzienia. Do wypadku doszło we wtorek, gdy z bocznicy wyjeżdżał w kierunku stacji elektryczny skład typu Impuls. 56-latek niewłaściwie przestawił zwrotnicę torów i pociąg się wykoleił.„Maszynista, jak już się rozpędził, to zobaczył, że coś jest nie tak i zaczął hamować. Zdążyło już jednak zrzucić pociąg z toru” – powiedziała cytowana przez rmf24.pl nadkom. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, jednak straty materialne są znaczne. Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali nastawczego. Badanie alkotestem wykazało, że miał on 1,7 promila alkoholu w organizmie. Zobacz też: Pijany i z zakazem prowadzenia pojazdów cofał na autostradzie 56-latek został zatrzymany przez funkcjonariuszy w policyjnym areszcie. W środę usłyszał zarzut zagrożony karą do pięciu lat pozbawienia wolności i na wniosek prokuratora został objęty policyjnym dozorem.