Jest decyzja prokuratury. Szpital psychiatryczny zamiast więzienia. Na początku tego roku 33-latek z impetem wjechał w grupę ludzi w Szczecinie; jedna osoba zginęła, a ponad 20 zostało rannych. Teraz prokuratura chce, żeby sprawca wypadku trafił na przymusowe leczenie. Śledztwo w tej sprawie właśnie się zakończyło. Prokuratorzy skierowali do sądu wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci pobytu mężczyzny w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Sprawca wypadku przyznał się do winyProkuratura Okręgowa w Szczecinie wyjaśniła, że dwaj biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali u podejrzanego chorobę psychiczną i uznali, że w czasie wypadku miał on z tego powodu „zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem”. Opinie biegłych potwierdziły też, że – ze względu na aktualny stan psychiczny 33-latka – istnieje duże prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przez niego „podobnych czynów zabronionych”. To dlatego prokuratorzy postanowili wnioskować o zamknięcie Grzegorza Ł. w zakładzie psychiatrycznym.Śledczy chcą również, żeby mężczyzna dostał bezterminowy zakaz prowadzenia pojazdów i stracił samochód „jako przedmiot służący do popełnienia przestępstwa”. Grzegorz Ł. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. W chwili zdarzenia mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu ani innych środków odurzających. Prokuratura nie chce zdradzać szczegółów dotyczących stanu zdrowia 33-latka. Grzegorz Ł. przebywa w areszcie.Taranowanie pieszych, kolizja i ucieczkaDo wypadku na pl. Rodła w Szczecinie, jednym z największych skrzyżowań w mieście, doszło 1 marca. Kierujący samochodem osobowym wjechał w grupę przechodniów na przejściu dla pieszych i chodniku, a następnie, uciekając, spowodował kolizję z trzema innymi autami. Wśród ponad 20 poszkodowanych dwie osoby były w stanie krytycznym, a cztery w ciężkim.Grzegorz Ł. został zatrzymany przez policję chwilę po zdarzeniu. Usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa wielu osób, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania obrażeń. W maju prokuratura poinformowała, że zmarła jedna z rannych osób. Podejrzanemu groziło dożywocie.CZYTAJ TEŻ: Morderca na drodze. Zabił siedem osób i uciekł