Fałszywy argument polityka PiS. Polityczna awantura o kandydaturę Andrzeja Dudy do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Broniący prezydenta poseł PiS Krzysztof Ciecióra przekonuje, że wcześniej członkami MKOl byli najważniejsi politycy francuscy czy niemieccy. Czy ma rację? Sprawdziliśmy. 12 grudnia Polski Komitet Olimpijski niespodziewanie poparł kandydaturę Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Politycy rządzącej koalicji krytykują. „Źli ludzie najwyraźniej wmanewrowali Pana Prezydenta w tę olimpijską awanturę. Kiedy tylko się zorientuje, że zajął miejsce medalistce olimpijskiej, od lat aktywnej w MKOl, szanowanej i kompetentnej, z pewnością podejmie właściwą decyzję” – napisał 14 grudnia w serwisie X premier Donald Tusk. Miał na myśli polską kolarkę Maję Włoszczowską, która jest teraz rzeczywistą członkinią MKOl.Dzień później prezydencki doradca Łukasz Rzepecki komentował w Polsat News, że Tuska „zżera zazdrość”, a prezydent został zarekomendowany na funkcję członka honorowego. Członkowie honorowi, w odróżnieniu od rzeczywistych, nie biorą udziału w obradach decyzyjnych organów i nie mają prawa głosu. Reprezentują jednak MKOl na podobnych zasadach, jak członkowie rzeczywiści.Tyle że jeszcze tego samego dnia sekretarz generalny PKOl Marek Pałus przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że Andrzej Duda „został rekomendowany na członka rzeczywistego, a nie honorowego”.Ciecióra: w MKOl byli wcześniej prezydenci, premierzy z FrancjiO kontrowersjach wokół kandydatury prezydenta 15 grudnia rozmawiali politycy w „Woronicza 17” w TVP Info. – Sportem powinni się zajmować sportowcy i ludzie, którzy się tym zajmują na co dzień – stwierdził Witold Tumanowicz z Konfederacji. Alvin Gajadhur z Kancelarii Prezydenta RP, podobnie jak wcześniej Łukasz Rzepecki, zapewniał, że prezydent został rekomendowany jedynie na członka honorowego MKOl „bez pobierania jakiegokolwiek wynagrodzenia”.– To jest jakaś burza w szklance wody – oburzał się poseł PiS Krzysztof Ciecióra. – Wiele innych państw deleguje swoich znanych, popularnych, rozpoznawalnych polityków do tego ciała – przekonywał. Prowadząca rozmowę dziennikarka Kamila Biedrzycka dopytywała o nazwiska. – Nie pamiętam nazwiska, ale byli politycy, byli prezydenci, premierzy z Francji byli w tym w tym gremium, z Niemiec byli reprezentowani w tym gremium. Naprawdę, robienie robienie z tego awantury w Polsce jest takim przykładem plemiennej nawalanki – ocenił Ciecióra.Jednak jak sprawdziliśmy, w MKOl nigdy nie było ani żadnego byłego prezydenta lub premiera Francji, ani byłego prezydenta lub kanclerza Niemiec. Tym samym wypowiedź Krzysztofa Ciecióry oceniamy jako fałsz. Poseł miał jednak rację mówiąc, że w MKOl jest wielu znanych polityków. Na aktualnej liście członków organizacji jest aż trzech byłych prezydentów.Francja i Niemcy? SprawdzamyDo zweryfikowania wypowiedzi Krzysztofa Ciecióry wykorzystaliśmy listę byłych i obecnych członków MKOl dostępną na stronach Olympedii. To projekt od lat tworzony przez historyków ruchu olimpijskiego i statystyków. Część jego twórców to członkowie Międzynarodowego Stowarzyszenia Olimpijskich Historyków (ISOH)Dodatkowo wykorzystaliśmy listę byłych i obecnych członków MKOl, pochodzących z Niemiec, którą można znaleźć na stronie internetowej Niemieckiego Olimpijskiego Związku Sportowego (Deutscher Olympischer Sportbund).Żaden z byłych lub obecnych członków MKOl z Niemiec czy Francji nigdy nie był premierem, kanclerzem czy prezydentem swojego kraju. Niemcy i Francuzi w MKOl: przeważnie sportowcy, ale z wyjątkamiWiększość byłych pruskich i niemieckich członków MKOl to sportowcy lub działacze. Ale są wyjątki – arystokraci, wojskowi czy wpływowi urzędnicy. Jak Theodor Lewald, który był sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych II Rzeszy czy książę Adolf Fryderyk z Meklemburgii-Schwerinu, gubernator Togolandu.Członkami MKOl był również wpływowy nazista i zbrodniarz wojenny Walter von Reichenau. Od lat 70. XX wieku w komitecie zasiadał przedsiębiorca Berthold Beitz – Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, zasłużony dla pojednania Polaków i Niemców po II wojnie światowej.W przypadku Francji regułą było wybieranie do MKOl ludzi związanych ze sportem. Ale i tu znalazł się wyjątek: François Pietri, który był ministrem w kolejnych rządach od końca lat 20. XX wieku, aż do czasów Francji Vichy.Stanowiska ministra przyjmowali również byli sportowcy. Alpinista Maurice Herzog od 1958 do 1966 roku był ministrem ds. młodzieży i sportu w rządzie Charlesa de Gaulle’a. W latach 90. XX wieku ministrem sportu i młodzieży był również były lekkoatleta Guy Drut.Koronowane głowy; byli prezydenci Chorwacji, Węgier i KostarykiKrzysztod Ciecióra przekonywał również w „Woronicza 17”, że wiele państw deleguje do MKOl popularnych i rozpoznawalnych polityków. Postanowiliśmy częściowo sprawdzić to twierdzenie: prześledziliśmy aktualną listę członków MKOl. Te słowa polityka są z pewnością prawdziwe.Dominujące części biografii większości aktualnych członków MKOl dotyczą osiągnięć zawodniczych lub aktywności w związkach sportowych. Znacząca część z nich to jednak osoby co najmniej związane ze światem polityki. W komitecie zasiada kilka głów państw.Wśród członków rzeczywistych są to: Albert II, książę Monako; Henryk, wielki książę Luksemburga; Szejk Tamim bin Hamad Al Thani, emir Kataru. Członkami honorowymi MKOl są król Niderlandów Wilhelm-Aleksander oraz król Danii Fryderyk X. Na liście członków MKOl znajdziemy ponadto księżniczkę Norę z Liechtensteinu; brytyjską księżniczkę Annę, księcia Jordanii Fayṣala Ibn al-Ḥusayna i księcia Bhutanu Jigyela Ugyen Wangchucka.Nie tylko arystokracja. Jeśli po odejściu z urzędu Andrzej Duda rzeczywiście zostałby członkiem MKOl, nie byłby w tej roli pierwszym byłym prezydentem. Aktualnie wśród członków komitetu znajdujemy nazwiska byłej prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović, a także Laury Chinchilli, byłej prezydent Kostaryki. Podobnie jak Andrzej Duda, nie mają one na swoim koncie znaczących osiągnięć sportowych.Członkiem honorowym MKOl jest były prezydent Węgier Pál Schmitt. Tyle że to były wybitny szermierz. Zdobył złote medale na igrzyskach olimpijskich w Meksyku i Monachium.Polityczne VIP-y w MKOlNa tym nie wyczerpuje się lista ważnych polityków w MKOl. Aktywną polityczką jest Sari Essayah, była fińska lekkoatletka. Obecnie w fińskim rządzie pełni funkcję minister rolnictwa i leśnictwa. Politykiem jest również Balázs Fürjes – obecnie pełni funkcję sekretarza stanu w kancelarii premiera Victora Orbana.Gerardo Werthein jest aktualnym ministrem spraw zagranicznych, handlu międzynarodowego i kultu Argentyny. Wcześniej pełnił funkcję ambasadora Argentyny w Stanach Zjednoczonych. Erick Thohir to z kolei aktualny minister ds. przedsiębiorstw państwowych Indonezji.Kirsty Coventry, była pływaczka, pełni obecnie funkcję minister młodzieży, sportu, sztuki i rekreacji Zimbabwe. Baklai Temengil, była kajakarka górska, jest ministrem spraw społecznych i kulturalnych republiki Palau. Reema bint Bandar Al Saud jest ambasadorką Arabii Saudyjskiej w Stanach ZjednoczonychHugh Robertson to były minister sportu i społeczeństwa obywatelskiego Wielkiej Brytanii. Sebastian Coe, emerytowany lekkoatleta, zasiadał w brytyjskim parlamencie z ramienia Partii Konserwatywnej. Na przełomie lat wieków był szefem doradców lidera opozycji Williama Hague'a. Pochodzący z Kolumbii Luis Alberto Moreno jest prezesem Międzyamerykańskiego Banku Rozwoju. Wcześniej był ministrem rozwoju gospodarczego i dyplomatą.Andrzej Duda od razu członkiem honorowym? To niemożliweNa koniec sprawdziliśmy wypowiedzi prezydenckich doradców – Łukasza Rzepeckiego i Alvina Gajadhura. Przypomnijmy – przekonywali, że prezydent został rekomendowany jedynie na członka honorowego MKOl. Ale czy zgodnie z obecnymi przepisami możliwe jest wskazanie kandydata na członka honorowego? To pytanie przesłaliśmy do biura prasowego MKOl.„Odsyłamy do Karty Olimpijskiej. Zasada 16 określa warunki kwalifikacji, rekrutacji, wyboru, przyjęcia i statusu członków MKOl, w tym członków honorowych (honorary members - red.) i zasłużonych (honour members - red.)” – czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.W punkcie 4 zasady 16. wyjaśniono, że członkiem honorowym może zostać każdy członek MKOl z co najmniej 10-letnim stażem w organizacji i wybitnymi osiągnięciami. Członkiem zasłużonym mogą zaś zostać wybitne osobistości spoza MKOl, które jednak mają wybitne zasługi na rzecz komitetu.W myśl tych przepisów prezydent Andrzej Duda nie mógłby zatem zostać członkiem honorowym, tylko zasłużonym.„Zaskoczony” MKOlSłużby prasowe MKOl przesłały nam również stanowisko wyraźnie odnoszące się do niedawnych doniesień o przyszłej karierze prezydenta Andrzeja Dudy. Podkreślono, że wszelkie propozycje wyboru nowych członków MKOl muszą być procedowane przez komisję wyborczą członków MKOl, by mogły później zostać zaproponowane przez zarząd na Sesji MKOl.„MKOl jest zaskoczony upublicznieniem kandydatury najpierw za pośrednictwem mediów. Nie ma żadnych propozycji dla dodatkowego członka MKOl w Polsce, które mogłyby zostać rozpatrzone przez Komisję Wyborczą Członków MKOl przed Sesją MKOl w marcu, ponieważ nie są planowane żadne spotkania przed wyborem nowego Prezydenta MKOl” – czytamy w przesłanym nam e-mailu.