Kandydatka Lewicy omawia swoje poglądy. Kandydatka Nowej Lewicy na prezydentkę Magdalena Biejat zadeklarowała, jaką ustawę na pewno podpisałaby jako głowa państwa, a także jakiej „nigdy” nie zaakceptuje. Wicemarszałkini Senatu i kandydatka Nowej Lewicy w wyborach prezydenckich Magdalena Biejat pytana o to, jakim chce być prezydentem, powiedziała, że takim, który „nie boi się wyzwań, patrzy w przyszłość, nie odgradzając się od tradycji, ale który przede wszystkim stawia w centrum człowieka”.Magdalena Biejat – co podpisałaby jako prezydentka, a czego nie?– Obecny prezydent bardzo mocno staje po stronie swojego środowiska politycznego i wikła się w spory polityczne. Uważam, że rolą prezydenta i tak to powinno wyglądać, jest przede wszystkim stanie po stronie ludzi i pilnowanie tego, żeby w centrum polityki był właśnie człowiek – przekonywała.Pytana o to, czy jako prezydentka podpisałaby ustawę umożliwiającą adopcję parom jednopłciowym, odpowiedziała twierdząco. Podkreśliła, że tęczowe rodziny „mają prawo do tego, aby być traktowane równo wobec prawa”.Zobacz też: Lider sondażu prezydenckiego zostawia konkurentów daleko w tyle– To są tacy sami ludzie, tacy sami obywatele, jak wszyscy inni. Jedyne, co ich różni, to to, że kochają osobę tej samej płci, ale to są tak samo osoby, które żyją w wieloletnich związkach, które chcą stabilizacji, które chcą, żeby państwo po prostu uznało ich istnienie i dało im możliwość wspólnego rozliczania podatków, odwiedzania się w szpitalu i również wspólnego posiadania dzieci – powiedziała Biejat.Pytana o ustawę, której na pewno nigdy by nie podpisała, oświadczyła, że nie podpisze ustawy wprowadzającej kredyt 0 proc. oraz ustawy, która „uderza w prawa pracownicze i bezpieczeństwo pracowników”.„Nie” dla euro, „tak” dla europejskiej armiiW dzisiejszych warunkach – zdaniem kandydatki Nowej Lewicy na prezydenta – Polska nie powinna przyjmować waluty euro. Jednocześnie – jak oceniła – utworzenie europejskiej armii, to „bardzo dobry pomysł”. Dodała, że NATO jest ważnym filarem naszego bezpieczeństwa, ale należy budować również niezależnie bezpieczeństwo w Europie, przy czym europejska armia miałaby powstać obok armii państwowych, a nie ich kosztem.Biejat podkreśliła również, że jest zwolenniczką ścisłej współpracy państw w ramach Unii Europejskiej i większego pogłębienia tej współpracy np. na polu praw pracowniczych. Zaproponowała, że kraje UE mogłyby przyjąć np. jeden poziom pensji minimalnej w odniesieniu do jakiegoś wskaźnika, np. do PKB.– Unia Europejska powinna się integrować. Dzisiaj nie musimy wybierać pomiędzy byciem Polakami a Europejczykami i byciem w Europie. Uważam, że to są dwie identyfikacje, ale również dwie przynależności, które się uzupełniają i wzajemnie wzmacniają – oceniła.