Widmo gigantycznych rat przestaje straszyć. Choć powoli, Polacy znów zaczynają zaciągać więcej kredytów, gdy na horyzoncie pojawia się stabilizacja wysokości stóp procentowych, a widmo ogromnych rat powoli się oddala. Narodowy Bank Polski podsumował kondycję systemu finansowego kraju. Narodowy Banku Polski (NBP) podał w grudniowym raporcie, że od początku 2024 r. akcja kredytowa dla sektora niefinansowego powoli się odbudowuje. Wskazał, że jest to głównie wynikiem wzrostu kredytów dla gospodarstw domowych. Jednocześnie dynamika kredytu dla przedsiębiorstw jest dodatnia, ale pozostaje umiarkowana, co ma związek z nadal osłabionym zapotrzebowaniem na finansowanie bankowe ze strony firm.Bank centralny zaznaczył, że w I połowie br., w wyniku zakończenia programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, liczba wniosków kredytowych spadła. „Była ona jednak istotnie większa niż rok wcześniej, kiedy niski popyt na kredyt mieszkaniowy w warunkach wysokich stóp procentowych był dodatkowo stłumiony przez fakt, że potencjalni kredytobiorcy odkładali złożenie wniosków w oczekiwaniu na wejście w życie programu dopłat” – poinformował bank.Polacy chętniej zaciągają kredytyZ raportu wynika, że zainteresowaniu kredytem mieszkaniowym w pierwszych trzech kwartałach br. sprzyjały: niskie bezrobocie, niższe niż w 2023 r. oprocentowanie kredytu i rosnące wynagrodzenia realne.Zobacz też: Gminy mają problem i o tym wiedzą. Rozwiązaniem dopłaty dla mieszkańcówJednocześnie zainteresowanie gospodarstw domowych zaciąganiem kredytów konsumpcyjnych i roczne tempo ich wzrostu nadal się zwiększały. „Wzrostowi popytu sprzyjały zapotrzebowanie na dobra trwałego użytku i korzystna sytuacja ekonomiczna gospodarstw domowych. Rosły kredyty gotówkowe, a wśród nich najszybciej kredyty na kwoty powyżej 50 tys. złotych. Ich udział w nowych kredytach konsumpcyjnych (uwzględniając waloryzację progu 50 tys. wzrostem płac) nie zmienił się jednak istotnie w stosunku do II półrocza ub.r.” – podał bank.NBP przekazał, że prognozowany, dalszy wzrost spożycia indywidualnego i płac realnych, choć już nie tak szybki jak w I półroczu 2024 r., powinien w najbliższych kwartałach stymulować popyt na kredyt konsumpcyjny i tym samym wspierać dalszy rozwój akcji kredytowej w tym segmencie. Korzystnie na skłonność konsumentów do zadłużania się może również wpływać łagodzenie (po wielu kwartałach zacieśniania) polityki kredytowej banków – wskazano.Odporne banki w PolsceW ocenie NBP, ryzyko kredytowe pozostaje niskie i nie zagraża stabilności systemu bankowego. Koszty tego ryzyka powinny pozostać umiarkowane dzięki dobrej sytuacji na rynku pracy, stosunkowo wysokiej zdolności przedsiębiorstw do obsługi zobowiązań oraz dotychczasowej, ostrożnej polityce kredytowej banków.„Banki w Polsce wykazują wysoką odporność na ryzyko płynności. Dzieje się tak m.in. z powodu wysokiego udziału finansowania detalicznymi depozytami, małej koncentracji podmiotowej depozytów, wysokiego udziału depozytów gwarantowanych oraz dużego portfela płynnych aktywów” – podano.Przeczytaj także: Kredyty frankowe w sądach. Powstaje specjalny wydziałW kolejnych kwartałach – zdaniem NBP – można oczekiwać dalszego wzrostu dynamiki kredytu inwestycyjnego, a tempo wzrostu kredytu bieżącego powinno ustabilizować się na niskim, ale dodatnim poziomie.