Bundestag podjął decyzję. Zgodnie z intencją kanclerza. W imiennym głosowaniu 349 deputowanych odrzuciło wniosek o wotum zaufania, a 207 udzieliło kanclerzowi poparcia. 116 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.Scholz zapowiedział, że niezwłocznie zwróci się do prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera z wnioskiem o rozwiązanie Bundestagu. Głowa państwa ma na podjęcie decyzji czas do 6 stycznia.Jak zauważa niemiecki portal Deutsche Welle, „Olaf Scholz sam wnioskował o udzielenie mu wotum zaufania i doskonale wiedział, że nie uzyska większości. Był to manewr potrzebny do przyspieszenia terminu wyborów, które zgodnie z parlamentarnym harmonogramem miały odbyć się dopiero pod koniec września przyszłego roku”.Zobacz też: Niemcy w największym kryzysie od lat. „Scholz kompromituje kraj”Wybory w NiemczechSteinmeier już wcześniej sygnalizował gotowość do przedterminowego zakończenia kadencji parlamentu. Przyspieszone wybory mają się odbyć 23 lutego, siedem miesięcy przed pierwotnym terminem.Kierowana przez Scholza koalicja rządowa SPD, Zielonych i FDP utraciła większość po dymisji w listopadzie ministra finansów Christiana Lindnera z FDP. Przegrane głosowanie w sprawie wotum zaufania jest jedynym zgodnym z konstytucją sposobem doprowadzenia przez urzędującego kanclerza do przyspieszonych wyborów.Zobacz także: Niezapowiedziana wizyta niemieckiego kanclerza. W tle ogromne pieniądze