„Może posiadać istotne informacje”. Bogdan Święczkowski od kilku dni jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego, ale ma za sobą przeszłość u boku Zbigniewa Ziobry na stanowisku prokuratora krajowego i pierwszego zastępcy prokuratora generalnego. Z tego względu może mieć wiedzę o dużym znaczeniu dla prac komisji śledczej ds. Pegasusa, która wzywa go na świadka. Komisja śledcza ds. Pegasusa zadecydowała w poniedziałek o wezwaniu na świadka obecnego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. Święczkowski w latach 2016-2022 pełnił funkcję prokuratora krajowego i pierwszego zastępcy prokuratora generalnego.Wniosek o przesłuchanie Święczkowskiego złożył wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO). – Z uwagi na pełnioną przez świadka funkcję w wyżej wymienionym okresie może on posiadać informacje istotne z punktu widzenia prac komisji – wyjaśnił Bosacki.Zdaniem wiceszefa komisji, Święczkowski może posiadać informacje dot. użycia oprogramowania Pegasus oraz zlecania czynności operacyjno-rozpoznawczych z wykorzystaniem systemu. ZOBACZ TAKŻE: Kompromis w sprawie TK? „Nie ma na to szans”Jeszcze, gdy Trybunałem zarządzała Julia Przyłębska zapadło orzeczenie, które stwierdzało, że zakres działania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Przedstawiciele koalicji rządzącej i części środowiska prawniczego nie uznają tej decyzji, gdyż została wydana w składzie, w którym zasiadali dublerzy.Najprawdopodobniej Święczkowski powołując się na to orzeczenie, nie stawi się przed komisją. Trudno wyobrazić sobie, by Święczkowskiego doprowadzono przed komisję siłą. Jako sędzia TK posiada immunitet. Do jego uchylenia wymagana jest zgoda Trybunału Konstytucyjnego. CZYTAJ TAKŻE: Emeryt, milioner, były szef służb specjalnych. Kim jest nowy prezes TK?