Akcja „Zatrzymać miasto”. O godzinie 11 w Katowicach zawyły syreny, które wyznaczyły początek akcji „Zatrzymać miasto”. Ma ona uczcić pamięć górników poległych 43 lata temu w czasie pacyfikacji katowickiej kopalni „Wujek”. Robert Ciupa, dyrektor Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności, zapowiadał, że mieszkańcy Katowic chwilą ciszy i zatrzymaniem się w oddadzą hołd bohaterom wydarzeń z 16 grudnia 1981 roku.– Dziś chętnie używamy określeń „wolność” i „solidarność”, a przestaliśmy czuć, co za nimi się kryje – zwrócił uwagę i jak dodał, górnicy za takie wartości oddali życie. – Nigdy nie wolno o tym zapomnieć – podkreślił. – Pytaniem jest, ile z tego zapamiętujemy, czy tak naprawdę robimy, co do nas należy, piszemy klasówkę, kartkówkę a później zapominamy i nie interesuje nas to w życiu codziennym. A najczęściej chyba mamy zbyt dynamiczne dzisiaj życie, żeby o niektórych tego typu datach czy rzeczach historycznych pamięta – ocenił Ciupa.Znaczenie historiiWskazał, że ważne jest by to, co jest tu i teraz nie przysłoniło nam historii. – Ta wolność jest nam tak dana, tak łatwa aktualnie, tak prosta, że nie potrafimy być solidarni, brakuje nam tego w życiu codziennym (...), brakuje nam wspólnych, jasnych, czytelnych wartości. Chyba o to tak naprawdę chodzi. Skupiamy się na detalach, szczegółach naszego życia, natomiast nie potrafimy docenić tego co mamy – mówił Ciupa.16 grudnia 1981 w Katowicach doszło do masakry górników strajkujących przeciw ogłoszeniu stanu wojennego. Podczas pacyfikacji siłami Milicji Obywatelskiej oraz wojska i w wyniku strzałów plutonu specjalnego ZOMO w kopalni Wujek zginęło 9 górników, a 23 zostało rannych.– Boli to, że ci, którzy wydali rozkazy, na czele z Wojciechem Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem, nigdy nie ponieśli odpowiedzialności, to kompromitacja III RP – mówił w niedzielę prezydent Andrzej Duda.Czytaj więcej: Strajkowali dla lepszego życia. Władza PRL odpowiedziała krwawą pacyfikacją