Pieśni sowieckie zamiast kolęd. Miejski komitet wykonawczy w Brześciu wysłał do placówek handlowych i gastronomicznych instrukcje dotyczące dekoracji świątecznych. Okazuje, że zakazany jest choćby Święty Mikołaj, zaś wrócić ma jego sowiecki odpowiednik – ideologicznie poprawny Dziadek Mróz. W tym roku w brzeskich placówkach handlowych i gastronomicznych mile widziane są „elementy pochodzenia słowiańskiego”, które „nie stoją w sprzeczności z tradycjami historycznymi, kulturalnymi i duchowymi narodu białoruskiego”. Elementy obce nie mogą być używane do ozdabiania.Biełsat cytuje relację pracownicy jednego z miejskich sklepów, która opowiedziała o swojej rozmowie z urzędnikiem wydziału ideologii. – Zadzwoniłam, żeby upewnić się co do niektórych rzeczy. Nie wszystkie polecenia są zrozumiałe, czym można udekorować salę, a czym nie – żebyśmy potem nie mieli problemów – wyjaśniła.Dziadek Mróz – tak, Święty Mikołaj – nie– Po rozmowie zrozumiałam, że Dziadek Mróz i Śnieżynka – tak, a Święty Mikołaj jest zakazany. Nawet sanie i renifery mogą być podejrzane. Najpierw pomyślałam, że to taki żart. Ale kilka dni później okazało się, że to jest prawda – zebrano nas w departamencie handlu i wszystko wytłumaczono dokładnie tak, jak urzędnik przez telefon – przyznała.Nie tylko dekoracje muszą odpowiadać wyobrażeniu urzędników reżimu o idealnych Świętach. Ministerstwo Kultury stworzyło świąteczną playlistę, zawierającą utwory współczesnych wykonawców krajowych i rosyjskich, a także kompozycje sowieckie. Zaleca się, by puszczanie popularnych utworów bożonarodzeniowych zagranicznych wykonawców były wykluczone lub przynajmniej ograniczone do minimum.Takie „zalecenia” są wdrażane również w szkołach i przedszkolach.Czytaj więcej: Łukaszenka twierdzi, że ma broń atomową. „Przywiozłem kilkanaście głowic”