Liczba mieszkańców ma zostać podwojona. Izrael zamierza podwoić liczbę ludności na okupowanej części Wzgórz Golan. Władze poinformowały, że jest to konieczne z powodu utrzymującego się zagrożenie ze strony Syrii. Jednocześnie premier Benjamin Netanjahu zapewnił, że nie chce konfliktu z Syrią. – Wzmocnienie Wzgórz Golan umocni państwo Izrael, a obecnie jest to szczególnie ważne. Będziemy nadal je kontrolować, przyczyniać się do ich rozkwitu i zadomowimy się tam – powiedział premier Benjamin Netanjahu.Podkreślił, że zagrożenie ze strony Syrii utrzymuje się mimo umiarkowanego tonu władz wyłonionych przez rebeliantów, którzy tydzień temu obalili prezydenta Baszara al-Asada. Jednocześnie zapewnił, że Izrael nie chce konfliktu z Syrią, a ostatnie naloty jego wojsk na Syrię miały „udaremnić potencjalne zagrożenia ze strony Syrii i zapobiec przejęciu kontroli przez elementy terrorystyczne w pobliżu naszej granicy”.Obawy przed SyriąCytowany przez Reutersa minister obrony Israela Kac powiedział, że ostatnie wydarzenia w Syrii zwiększyły zagrożenie dla Izraela „mimo umiarkowanego wizerunku, jaki starają się prezentować przywódcy rebeliantów”.Biuro Netanjahu poinformowało w niedzielę, że rząd zatwierdził plan wart ponad 40 mln szekli (ok. 11 mln USD) mający doprowadzić do wzrostu demograficznego na Wzgórzach Golan. Przekazano również, że Netanjahu rozmawiał w sobotę z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem o sytuacji w Syrii.Zobacz też: Znaczący krok Izraela. Zamyka ambasadę w europejskiej stolicyAbu Muhamad al-Dżaulani – przywódca ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), które przed tygodniem przejęło władzę w Syrii – ostrzegł w niedzielę, że ataki Izraela na syryjskie obiekty wojskowe mogą doprowadzić do eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie. Dodał jednak, że „zmęczona wojną Syria po latach konfliktów i wojen nie chce nowych konfrontacji”Wzgórza Golan to niewielki obszar na pograniczu Izraela, Syrii i Libanu. Izrael przejął kontrolę nad większością tego obszaru wskutek wojny sześciodniowej w 1967 r. oraz wojny Jom Kipur z 1973 r., jednak Syria od tamtej pory zgłasza roszczenia do przynajmniej części tego obszaru. Aneksji wzgórz przez Izrael nie uznała większość państw, ale, jak przypomniał Reuters, w 2019 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump zadeklarował poparcie Stanów Zjednoczonych dla zwierzchnictwa Izraela nad Wzgórzami.Obecnie teren ten zamieszkuje ok. 31 tys. Izraelczyków oraz ok. 24 tys. druzów, przedstawicieli mniejszości arabskiej, którzy w większości uważają się za obywateli Syrii – podał Reuters.