Papież solidaryzuje się z ofiarami kataklizmu. To była pierwsza w historii papieska msza na Korsyce. Tysiące osób wzięły udział w niedzielnym nabożeństwie odprawionym w stolicy wyspy, Ajaccio. Franciszek odprawił nabożeństwo na popularnym placu „U Casone”, przed pomnikiem najwybitniejszego Korsykańczyka - Napoleona Bonaparte. W homilii papież powiedział, że adwent jest dla chrześcijan czasem radosnego oczekiwania. – Nie bądźcie przygnębieni, rozczarowani, smutni. Jakże jest dziś powszechne to duchowe zło, zwłaszcza tam, gdzie szerzy się konsumpcjonizm! Ten, kto żyje dla samego siebie, nigdy nie będzie szczęśliwy – stwierdził Franciszek. Zwrócił uwagę na problem porzucenia osób starszych. – Ile dzieci porzuca swoich rodziców w domach seniora? Dbajcie o starszych, którzy są mądrością narodu – wezwał. Pod koniec homilii zwrócił uwagę na dramatyczną sytuację dzieci, które musiały uciec z ogarniętej wojną Ukrainy. Czytaj także: Papież Franciszek przyjął przywódcę Autonomii Palestyńskiej Rozmowa w cieniu tragedii Papieska msza w Ajaccio była kulminacyjnym punktem jednodniowej wizyty Franciszka na Korsyce. Przed powrotem do Watykanu papież spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Macron przyleciał na wyspę na pół godziny rozmowy z Franciszkiem w wyjątkowo trudnym dla niego politycznie czasie, po upadku rządu Michela Barniera i mianowaniu Francois Bayrou nowym premierem. Podczas rozmowy Emmanuel Macron wyraził zaniepokojenie sytuacją na Majotcie - francuskiej wyspie na Oceanie Indyjskim, na której trwa akcja ratunkowa po przejściu niszczycielskiego cyklonu. Papież wyraził solidarność z ofiarami kataklizmu, których mogą być nawet tysiące. Ich rozmowa trwała ok. 50 minut. Polityk podarował papieżowi księgę poświęconą katedrze Notre Dame w Paryżu, która przed tygodniem została uroczyście otwarta po pożarze. Czytaj także: „Pieski i koty zamiast dzieci”. Papież skrytykował Włochów