„List gończy jest faktem publicznym”. Karol Nawrocki, prezes IPN, którego Prawo i Sprawiedliwość popiera w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, odwiedził gospodarstwo rolne w Słupie w województwie kujawsko-pomorskim. – Będę strażnikiem interesu polskiego rolnika – zapowiedział. Karol Nawrocki spotkał się z dziennikarzami w miejscowości Słup w powiecie grudziąckim. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta mówił o tym, że „że jest wielkim zwolennikiem polski pełnej ambicji i wielkich projektów” jak CPK. Pytano go również o ewentualną współpracę z rządem Donalda Tuska.Według Nawrockiego, rolnicy w całej Polsce borykają się z podobnymi problemami. Wśród głównych wyzwań wymienił wysokie rachunki za energię oraz restrykcyjne wymogi związane z ochroną środowiska.W opinii Nawrockiego rolnictwo stanowi gwarancję bezpieczeństwa żywnościowego kraju.„Jako przyszły Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej będę strażnikiem interesu polskiego rolnika. Będę dbał o to, aby balans administracyjno-biurokratyczny rzeczywiście miał miejsce w odniesieniu do rzeczy najważniejszych” – mówił.Pytanie o Romanowskiego– W kwestiach ważnych dla bezpieczeństwa, ekonomii, dobrobytu, na horyzoncie będę miał dobro Polaków. We współpracy najważniejsze będzie dobro Polaków. W tych kwestiach, które nie budzą zrozumienia albo są szkodliwe dla polski będę bardzo stanowczy – zapowiedział.Czytaj także: Jest nowy kandydat na prezydenta. Na starcie chce... większej władzyNawrockiego poproszono też o skomentowanie kwestii wystawienia listu gończego za poszukiwanym posłem PiS i byłym wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim.Kandydat na prezydenta stwierdził, że „list gończy jest faktem publicznym”. Dodawał, że widział w mediach społecznościowych, jego zdaniem, komentarze niskich lotów na ten temat. I – jak to ujął – nie chciał schodzić do poziomu Sławomira Nitrasa. Jednak samego faktu ukrywania się Romanowskiego nie skomentował.