Robi się niebezpiecznie. Gruzja ma nowego prezydenta. Zostanie nim były gruziński piłkarz Micheil Kawelaszwili. Wybory przebiegły w bardzo nerwowej atmosferze. Obywatele wyszli na ulice. Nie zgadzają się z decyzją przedstawicieli władz. Od samego rana pod budynkiem parlamentu trwa antyrządowa demonstracja. Z każdą godziną pojawia się coraz więcej osób.Gruzja. Manifestacje po wyborachProtestujący przynoszą ze sobą transparenty o treści: „Prezydent – pacynka", „To nie mój prezydent". Pojawiają się też flagi Unii Europejskiej i Gruzji. Wokół parlamentu oraz na Placu Wolności widać dużo funkcjonariuszy policji oraz armatki wodne. Manifestującym osobom rozdano okulary techniczne, kaski, maski oraz płaszcze przeciwdeszczowe na wypadek pacyfikacji. Przeważająca większość, 211 miejsc elektorskich, znajduje się w rękach przedstawicieli rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, a 69 należy do reprezentantów partii opozycyjnych. Pozostałe 20 zajmują przedstawiciele Zgromadzenia Ludowego Abchazji, którego członkowie nie mają przynależności partyjnej.Po raz pierwszy prezydent Gruzji nie został wyłoniony w wyborach bezpośrednich. Na 29 grudnia zaplanowana jest inauguracja nowego szefa państwa.Kim jest Micheil Kawelaszwili?53-latek to polityk związany z Gruzińskim Marzeniem oraz były reprezentant Gruzji w piłce nożnej i zawodnik klubów krajowych i zagranicznych. Był napastnikiem w angielskiej Premier League, gdzie bronił barw Manchesteru City.Występował też w kilku klubach szwajcarskiej Swiss Super League. Jego kandydaturę ogłosił honorowy przewodniczący Gruzińskiego Marzenia, oligarcha Bidzina Iwaniszwili, powszechnie uważany za najważniejszą postać w kraju.Kawelaszwili jest jednym z liderów ruchu Siła Narodu, który oficjalnie odłączył się od partii władzy. W październikowych wyborach parlamentarnych 53-latek startował z listy Gruzińskiego Marzenia. W przemówieniu wygłoszonym z okazji przyjęcia jego nominacji zobowiązał się do zjednoczenia Gruzji, oskarżając jednocześnie ustępującą prezydentkę o „obrazę i ignorowanie” praw konstytucyjnych.Czytaj też: Przyszli z Niemiec, kasę biorą z USA. Co robi Ostatnie Pokolenie?