Ruch wrócił do normy. Zgodnie z zapowiedziami aktywistów Ostatniego Pokolenia, ruch na Wisłostradzie – w okolicy mostu Gdańskiego – kolejny raz został zablokowany przez aktywistów. Młodzi ludzie tłumaczą, że jest reakcja na brak odpowiedzi premiera Donalda Tuska na ich postulaty i propozycję rozmów. Po parunastu minutach protestu, aktywiści zostali usunięci z drogi przez policję. Ruch wrócił do normy. – Osoby weszły na drogę i zostały zdjęte i teraz robią to ponownie – przekazała portalowi tvp.info rzeczniczka Ostatniego Pokolenia Julia Keane.W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać jak młodzi aktywiści są usuwani z jezdni przez policję.Łukasz Stanek, jeden z aktywistów Ostatniego Pokolenia tłumaczy, że dzisiejszy protest to odpowiedź na brak podjętego dialogu ze strony szefa rządu premiera Donalda Tuska w ostatnią środę.– Ponieważ opór trwa. Premier polskiego rządu nie pozostawia nam wyboru, nie spotykając się z nami, nie rozmawiając o tym co dla naszych pokoleń jest najważniejsze. My dalej będziemy robić swoje – mówił Łukasz Stanek. Do Ostatniego Pokolenia dołączyły inne organizacje – między innymi Strajk Kobiet i Obywatele RP.Mimo szybkiej reakcji policji, Ostatnie Pokolenie zapowiedziało dalsze protesty.„Jesteśmy w krytycznym momencie historii, tytuł “czas apokalipsy” jest bardziej niż adekwatny, a bierność naszych decydentów wobec tego faktu jest porażająca. Dlatego opór i protesty będą trwały i będą coraz silniejsze, czego wyrazem jest tak wiele osób dziś na blokadzie” – czytamy w komunikacie. Jakie są postulaty Ostatniego Pokolenia?Postulaty Ostatniego Pokolenia różnią się nieco w zależności od kraju, w którym prowadzone są akcje protestacyjne. Ich cechą wspólną jest walka ze zmianami klimatu i zwrócenie uwagi na problemy, jakie one generują.W Polsce grupa ma dwa główne żądania. Chce, aby rząd przekazał 100 proc. środków z budowy nowych dróg ekspresowych oraz autostrad na regionalny i lokalny transport zbiorowy. Postuluje także o stworzenie biletu miesięcznego za 50 zł na transport regionalny, który w całym kraju byłby honorowany w jednakowy sposób.Zmiany te mają pomóc w walce z wykluczeniem transportowym. Organizacja powołuje się na dane, według których aż 6 mln Polaków mieszkających w mniejszych ośrodkach ma problem z dotarciem do lekarza, pracy czy szkoły. Aktywistom chodzi także o zmniejszenie wydatków na transport samochodowy, który jest w dużej mierze odpowiedzialny za pogłębianie kryzysu klimatycznego.Zobacz też: Frasyniuk o Ostatnim Pokoleniu i Solidarności: „Oba ruchy były w mniejszości”