Wieczorek przeprasza, ale... Minister nauki Dariusz Wieczorek odpowiada na zarzuty dotyczące ujawnienia danych przewodniczącej związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim, która zgłaszała nieprawidłowości do jego resortu. Wieczorek nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia. Jak twierdzi, „nie mamy do czynienia z sygnalistą”. Minister nauki Dariusz Wieczorek twierdzi, że w przypadku zgłoszeń szefowej związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim „nie mamy do czynienia z sygnalistą”. Zapewnia również, że jego resort w tej sprawie postępuje zgodnie z prawem.– W tej sprawienie nie mamy do czynienia z sygnalistą, tym bardziej że ustawa o sygnalistach nie weszła jeszcze w życie – powiedział na konferencji prasowej Dariusz Wieczorek. Szef resortu nauki dodał, że została też wszczęta wewnętrzna kontrola w ministerstwie, żeby zobaczyć, jak wyglądał obieg dokumentów w tej sprawie.Uzasadnił, że zgodnie z prawem przewodniczącym związków zawodowych przysługuje ustawowa ochrona prawna (uniemożliwiająca zwolnienie takiej osoby), a nadsyłane przez przewodniczącą pisma i maile przychodziły ze służbowych skrzynek Uniwersytetu Szczecińskiego. – Otrzymaliśmy tylko i wyłącznie pisma podpisane przez panią przewodniczącą związku i sygnowane przez związek zawodowy – zaznaczył.Wieczorek poinformował, że wszczął dwa postępowania wyjaśniające w opisywanej przez szefową związku zawodowego na US sprawie, a więc resort postąpił „absolutnie prozwiązkowo”.ZOBACZ TAKŻE: Związki partnerskie. Wieczorek: Nie ma co machać szabelką [WIDEO]Resort Wieczorka ujawnił dane sygnalistki? W czwartek Wirtualna Polska ujawniła, że szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim zwróciła się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka z informacją o nieprawidłowościach, do których jej zdaniem miało dojść na tej uczelni.Według portalu szef resortu miał przekazać jej pisma i dane rektorowi US. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zawiadomiło szefową związków, że nie przysługuje jej status anonimowej sygnalistki, ponieważ poruszona przez nią sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach (polska ustawa o ochronie sygnalistów weszła w życie 25 września br.).Jak podała WP, wskutek działania resortu i Dariusza Wieczorka kobieta została oskarżona przez władze uczelni o donosicielstwo, uniwersytet zawiadomił prokuraturę.Sieć Obywatelska „Watchdog Polska” zapowiedziała, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra Wieczorka.„Przepraszam, ale...”Wieczorek powiedział, że jeśli szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim czuje się urażona, to ją przeprasza.– Jeżeli pani (Gabriela) Fostiak czuje się w jakikolwiek sposób urażona, to przepraszam – powiedział Wieczorek podczas piątkowej konferencji prasowej w resorcie nauki. W ten sposób odpowiedział na pytanie autora publikacji Wirtualnej Polski, czy przeprosi szefową związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim za szykany, jakie – według portalu – spotkały ją w związku z ujawnieniem jej danych. – Zakres tych skarg (przekazanych przez szefową związku zawodowego na US - PAP) to jest kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni, czyli kwestii wynagrodzeń, kwestii struktury organizacyjnej, kwestii strat czy deficytu budżetowego, finansów uczelni. To są rzeczy, w których strona związkowa ma absolutnie prawo zadawać nawet te najtrudniejsze pytania właśnie panu rektorowi (...) od tego jest strona społeczna i związki – przekonywał minister.Dodał, że jako minister nie chce uczestniczyć w takich konfliktach. – Na każdej uczelni są jakieś konflikty, więc jeżeli my będziemy w te konflikty wchodzić, to sobie z tym nie poradzimy – stwierdził.