Europosłanka PiS w „Gościu poranka”. – Sąd wydał wyrok, podkreślając to, że nie ma żadnych podstaw, by zabrać nam pieniądze – komentowała w programie „Gość poranka” europosłanka PiS Anna Zalewska. W jej ocenie „PKW nie ma nic innego do zrobienia, jak tylko zastosować się do wyroku”, sama jednak nie ma dużych nadziei, że jej partia odzyska pieniądze. – Niczego się nie spodziewam po koalicji 13 grudnia, dlatego że chce rozumieć prawo tak, jak chce tego Donald Tusk. Chce realizować założenia demokracji walczącej, która morduje opozycje, głodząc w najprzeróżniejszy sposób również te instytucje, które się nie podobają koalicji, co widzimy w budżecie – powiedziała w czwartkowej rozmowie na antenie TVP Info Anna Zalewska.Co z subwencją PiS? Zalewska: PKW ma zastosować wyrok Europosłanka PiS wskazała, że sąd wydał wyrok, „podkreślając to, że nie ma żadnych podstaw, by zabrać nam pieniądze”. – PKW nie ma nic innego do zrobienia, jak tylko zastosować tenże wyrok – dodała. Czytaj więcej: Sąd Najwyższy uwzględnił skargę PiS do PKWNa uwagę prowadzącego rozmowę Mariusza Piekarskiego, że według orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN nie jest sądem, Zalewska stwierdziła, że „nie ma żadnych orzeczeń, są orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego sprzed 2016 r. mówiące o tym, że gdy dochodzi do kolizji orzeczeń sądów polskich i międzynarodowych, pierwszeństwo mają polskie”. „Nie ma neosędziów”Na pytanie prowadzącego, czy tzw. neosędziowie są sędziami, europosłanka odpowiedziała, że „oczywiście, że to są sędziowie”.– Zostali legalnie powołani, zaprzysiężeni. Nie ma takiego zjawiska w polskim sądownictwie jak dublerzy, jak neosędziowie. To jest mistyfikacja, w której funkcjonujemy prawnie od bardzo wielu lat – podkreśliła europosłanka PiS. Przypomniała, że „koalicja 13 grudnia z radością przyjęła wyroki tej izby ws. wyborów, jak również pieniędzy Konfederacji”. – Nie ma traktowania prawa w sposób wybiórczy – dodała.Rekordowe wpłaty na konto PiSAnna Zalewska po apelach Jarosława Kaczyńskiego o pomoc w finansowaniu partii, wpłaciła na konto Prawa i Sprawiedliwości jednorazowo 100 tys. zł, a następnie jeszcze 15 tys. zł. Zapytana o te rekordowe wpłaty stwierdziła, że „jesteśmy w obowiązku być z partią, gdy jest dobrze i gdy ktoś zabiera nam pieniądze”. Jak podkreśliła, „jest posłanką i takie są jej obowiązki”.Na pytanie, czy nie złamała prawa o finansowaniu partii, podkreśliła, że jest artykuł o finansowaniu partii politycznych, który mówi o tym, jak należy dofinansowywać partie w roku wyborczym. – Łącznie można dokonać wpłat, które są wielokrotnością minimalnego wynagrodzenia – wyjaśniła. Zobacz także: Posłowie PiS na słuchawce. „Od rana odbierają telefony”